Stefan W. tuż po zamordowaniu Pawła Adamowicza

i

Autor: reprodukcja Marcin Gadomski/SUPER EXPRESS Stefan W. lubił dobrą zabawę

Zabójca Adamowicza chce milionów odszkodowania. KOLOSALNE pieniądze [TYLKO U NAS]

2020-01-17 4:00

Podejrzany Stefan W. (28 l.) nie czuje się winny śmierci prezydenta Pawła Adamowicza (†53 l.) i chce milionów odszkodowania od państwa! „Super Express” dotarł do korespondencji nożownika z Gdańska, w której ten skarży się na traktowanie i przekonuje, że został wrobiony.

Przypomnijmy: Stefan W. trafił do aresztu 14 stycznia 2019 r., dzień po tym, gdy podczas gdańskiego finału WOŚP dźgnął nożem Pawła Adamowicza. Mężczyzna, który nie przyznaje się do winy, od początku pobytu w gdańskim areszcie przebywa w celi „N”. To miejsce dla szczególnie niebezpiecznych więźniów. Z korespondencji, do której dotarliśmy wynika, że W. źle znosi zaostrzony rygor i stara się o przeniesienie do zwykłej celi. Skarży się też na zły stan psychiczny.

Najbardziej szokujące są fragmenty, w których W. wskazuje, jego zdaniem, winnych śmierci Adamowicza i zapowiada walkę o wielomilionowe odszkodowanie. Jako sprawców podejrzany wymienia… sąd, prokuraturę i Służbę Więzienną. Dlaczego? Te miały zawiązać spisek i wcześniej skazać go za napady z bronią w ręku, choć we własnym mniemaniu W. był niewinny. W trakcie poprzedniej odsiadki – wyszedł z więzienia w grudniu 2018 r. - miał zachorować psychicznie i w efekcie, jak sam określa, stać się „wariatem”. Za wcześniejszy pobyt w więzieniu i zamknięcie w celi „N” chce milionów odszkodowania. Póki co, został przez biegłych uznany za niepoczytalnego i czeka na zakończenie śledztwa. To przedłuża się ze względu na dużą liczbę więźniów chcących zeznawać przeciwko W. „Przesłuchano 140 współosadzonych, a realizowane w ramach pomocy prawnych czynności w tym zakresie są na etapie końcowym” - poinformowała w czwartek Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury.

Express Biedrzyckiej - Tomasz Siemoniak