Robert Biedroń znęcał się nad mamą?

i

Autor: DOMIN Robert Biedroń znęcał się nad mamą?

Matka Biedronia oskarżyła syna: znęcał się nad nią i swoim młodszym bratem

2019-04-18 5:00

Buduje partyjne struktury i walczy o mandat europosła. Kampania wyborcza trwa w najlepsze, ale nad Robertem Biedroniem (43 l.) zbierają się czarne chmury. Wraca sprawa sprzed lat, o której lider Wiosny chciałby na zawsze zapomnieć. Okazuje się bowiem, że 19 lat temu Helena Biedroń, matka Roberta oskarżyła go o to, że znęcał się nad nią i swoim młodszym o 6 lat bratem Krzysztofem. Spotkali się w sądzie.

Plotka, że sprawy z przeszłości mogą przekreślić wyborcze szanse Biedronia krąży wśród polityków i dziennikarzy już od kilku dni. Jako jej inspiratora wskazuje się znanego adwokata związanego ze środowiskiem PO i Koalicji Europejskiej. O co chodzi? Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że blisko 20 lat temu roku na wokandę sądu rejonowego w Krośnie trafiła sprawa z powództwa Heleny Biedroń przeciwko jej synowi Robertowi. Prokuratura postawiła mu zarzuty z art. 157 i art. 207 kodeksu karnego dotyczące spowodowania uszczerbku na zdrowiu i znęcania. Za popełnienie takiego przestępstwa liderowi Wiosny groziło nawet 5 lat więzienia.

W trakcie rozprawy doszło jednak do porozumienia. – Helena Biedroń oświadczyła, że wybacza swojemu dziecku, nie ma do niego żalu i nie chce wyciągania prawnych konsekwencji. Dzięki temu sprawę warunkowo umorzono, a Biedroń uniknął kary - Przy warunkowym umorzeniu sąd uznaje winę oskarżonego – mówi „SE” karnista, prof. Piotr Kruszyński (74 l.). - Pobicie musiało być poważne i skutkować co najmniej siedmiodniowym okresem leczenia. Wskazuje na to kwalifikacja czynu – mówi osoba znająca sprawę. Z informacji „Warszawskiej Gazety” wynika, że matka Biedronia miała złamaną szczękę.

Dziś Helena Biedroń także broni swojego syna. - Nie chcę do tego wracać, to był straszny czas – mówi w rozmowie z SE. Według naszych informacji była zastraszana przez męża i wielokrotnie zmuszana do krycia jego agresji i przemocowych zachowań wobec rodziny. - Mąż nie żyje już od 8 lat. Przemoc z jego strony w naszym domu była na porządku dziennym. Nasz dom przypominał wtedy piekło, a nie normalny, kochający się dom. Robiłam wtedy co musiałam, żeby chronić siebie, Roberta i resztę naszej rodziny przed mężem – mówi nam Helena Biedroń.

Lider Wiosny o sprawie mówi niechętnie i nie przyznaje się do winy. - Zawsze kochałem i kocham moja mamę i nigdy bym jej nie skrzywdził. To najważniejsza osoba w moim życiu – mówi w rozmowie z SE Robert Biedroń. - Przykro mi, że razem z mamą musimy teraz publicznie rozgrzebywać najtrudniejsze wspomnienia, o tym kiedy żyliśmy w wiecznym strachu przed ojcem. Mój ojciec pił i stale stosował przemoc wobec nas. Wielokrotnie nas zastraszał – dodaje polityk. Według Biedronia sprawa wypływa dziś na światło dzienne wyłącznie z powodów politycznych. - Gdy zakładałem partię, wielu ostrzegało mnie, że będę musiał liczyć się z atakami, ale nigdy nie myślałem, że można posunąć się tak daleko. Te informacje nie wypłynęły przecież przypadkowo. Wiele mogę znieść, ale nie ataki na moją mamę – mówi Biedroń.

Polityk przyznaje, że w przeszłości zdarzało mu się bronić ojca - Myślę, że stając w jego obronie podczas rodzinnych awantur, czułem podświadomie, że to on jest ofiarą swojej bezsilności, że gdzieś w głębi duszy jest dobrym człowiekiem. Bałem się rozwodu rodziców i tego, że ojciec może od nas odejść – mówił w jednym z wywiadów Biedroń i przyznaje, że w dzieciństwie był bliżej właśnie z ojcem niż z mamą. Ale jego relacje z matką też bywały trudne. Jak ujawnił początkowo nie akceptowała jego homoseksualnej orientacji, bo… „nie chciała, by umarł na AIDS”.

Oficjalnie Biedroń nie był osobą karaną, ale sąd uznał, że stosował przemoc wobec własnej matki. Pytanie czy, a jeśli tak, to jak bardzo ta sprawa zaszkodzi mu w kampanii.

Zobacz też: TYLKO U NAS! Robert Biedroń chce być premierem! "Prezydencki żyrandol mnie nie interesuje" [WIDEO]

Wszystko dla miłośników sportu taniej! Zajrzyj na Sportisimo kody rabatowe.