Wideo
Pogoda
Quizy
Anna Przedpełska-Trzeciakowska i Wanda Traczyk-Stawska były gośćmi programu "Faktach po Faktach" w TVN24. Bohaterki Powstania Warszawskiego wypowiadały się na temat Marszu Niepodległości, a konkretnie organizacji państwowych obchodów przez środowiska nacjonalistyczne. Rozmówczynie Piotra Kraśki nie kryły krytycznego stosunku do narodowców, a zwłaszcza Roberta Bąkiewicza, głównego organizatora marszu w stolicy.
- Dla mnie dzień, kiedy pan Bąkiewicz prowadził marsz, był dniem wielkiego gniewu i żalu - stwierdziła na ekranie TVN Traczyk-Stawska. - Człowiek ma uczucie déjà vu, czegoś strasznego. Myśmy czekały na ten wspaniały pochód z kobietami, które nie miały broni, ani haseł antybąkiewiczowskich. A wczoraj się ucieszyliśmy, że Bąkiewicz nie pobił kobiet i nie podpalił domów i że ludzie Bąkiewicza nie zabili nikogo - dodała Anna Przedpełska-Trzeciakowska.
Słowa uczestniczek Powstania Warszawskiego bezpardonowo skomentował doradca prezydenta Andrzeja Dudy, prezes Polskiego Radia RDC w Warszawie Tadeusz Deszkiewicz. Choć nazwa programu nie padła wprost, nie ma wątpliwości, o jaką wypowiedź chodzi Deszkiewiczowi. Dodatkowo doradca prezydenta RP narzekał, że lista kanałów, jakie ma do dyspozycji w hotelu, jest "podejrzanie ograniczona".
"W hotelu w którym mieszkam w Poznaniu jest podejrzanie ograniczona lista programów telewizyjnych. Włączyłem i trafiłem na rozmowę kretyna z dwoma zdemenciałymi archeocelebrytkami. Chyba po prostu pójdę spać" – napisał na Facebooku Deszkiewicz.
Wpis doradcy prezydenta zacytował poseł Michał Szczerba, który dodatkowo zwrócił uwagę, że Tadeusz Deszkiewicz nazwał również dziennikarza TVN "kretynem". - Brakuje słów - ocenił Szczerba.
Polecany artykuł:
