Tadeusz Płużański

i

Autor: Super Express

Tadeusz Płużański: Cyrankiewicz

2021-02-06 6:18

Trzy miesiące później bezpieka aresztowała Witolda Pileckiego. To Józef Cyrankiewicz może być kluczem do tragedii rotmistrza, zamordowanego w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 r.

Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie Cyrankiewicz był organizatorem konspiracji w KL Auschwitz. Jeszcze w latach 90. w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie, a o Pileckim - prawdziwym twórcy zbrojnego podziemia (Związek Organizacji Wojskowej) wśród więźniów nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.

Eleonora Ostrowska, kuzynka i łączniczka rotmistrza zapamiętała: - Któregoś dnia przyszło do mnie dwóch panów. Prosili, abym wydała im pamiętnik Witolda. Zgodziłam się, bo pokazali upoważnienie z oryginalnym podpisem Pileckiego. Nie wiedziałam, że jest już na UB. W pamiętniku mogły być materiały podważające rolę Cyrankiewicza w obozie.

Cyrankiewicz mógł uratować rotmistrza przed śmiercią, jednak tego nie zrobił. Kiedy w latach 80. Zofia Pilecka - Optułowicz poszła do niego, aby pomógł odnaleźć grób ojca, ten zapytał: „Kto to jest Pilecki?”

Po powrocie do kraju w 1945 r. Pilecki zwierzył się jednemu z działaczy przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, że w Auschwitz działał konfident. Do obozu trafił z Krakowa, przewieziony następnie do Mauthausen, po wojnie stanął na czele podporządkowanej komunistom PPS. Inny PPS-owiec w Auschwitz, Stanisław Dubois, opowiadał, że konfident rozmawiał z szefem obozowego gestapo Grabnerem bez wiedzy dowództwa konspiracji. W wyniku denuncjacji tylko w jednej egzekucji zginęło kilkudziesięciu więźniów, w tym członkowie kierownictwa ZOW, z wyjątkiem trzech osób, których konfident nie znał.

Z przywoływanej już relacji wynika, że przed aresztowaniem w 1947 r. Pilecki nie zdążył znaleźć drugiego świadka, aby zdemaskować konfidenta: „Pośpiech wykonania wyroku kary śmierci, jest tylko potwierdzeniem, że zdrajca-oberkonfident obozowego gestapo zrobił wszystko, aby unicestwić groźnego dla siebie świadka”. A współwięźniarka z Rakowieckiej Ruta Czaplińska słyszała, jak Pilecki wystukał przez ścianę, że jego archiwum oświęcimskie przejął Cyrankiewicz, i dlatego on, Pilecki „będzie musiał umrzeć”.

Do dziś nie udało się rozpoznać szczątków Witolda Pileckiego. Józef Cyrankiewicz spoczywa na Powązkach Wojskowych w Warszawie.