Patryk Jaki jest jednym z europosłów PiS, którego śmiało można nazwać "młodym wilkiem". Nie tylko z racji wieku, ale i tego, że w Parlamencie Europejskim nie boi się jasno przedstawiać swojego zdania. Do tego Jaki od samego początku działalności w europarlamencie nie korzysta z usługi tłumacza, a występuje mówiąc po angielsku. W poniedziałek, gdy w PE odbywała się dyskusja na temat m.in. praworządności w Polsce, Patryk Jaki także zabrał głos i wystąpił w emocjonalnym przemówieniu. - Nie przeszkadza wam nowy pomnik Lenina w Niemczech, ale przeszkadza wam, że bronimy wartości rodzinnych w Polsce. Hańba! - mówił stanowczo do europosłów po angielsku. Wiele osób, które są przyzwyczajone do tego, że inni europosłowie używają polskiego, zwróciło szczególną uwagę na angielszczyznę Jakiego.
W rozmowie z Faktem polityk wyjaśnił, w jaki sposób szlifuje angielski: - Choć mam mało czasu, staram się cały czas pracować nad językiem i będę jeszcze mocniej pracować - przyznał, dodając, że zamierza wrócić do lekcji z nauczycielem, które były utrudnione przez pandemię. Jednak w czasie jej trwania polityk nie próżnuje: - Przez ostatnie pół roku działalność PE była ograniczona i także lekcje. Ale we własnym zakresie oglądam filmy w oryginale, mam książki, które sobie powolutku wypełniam. No i to jest doba postawa.
Wałęsa pokazał LISTY, które dostaje. Ludzie ALARMUJĄ! Wielka AFERA