Andrzej Duda

i

Autor: fot. Eastnews

Tak politycy PiS nazywają Dudę w PRYWATNYCH rozmowach. Wyciekły informacje! Jak tak można?!

2021-01-23 5:24

Prezydent powinien być traktowany z szacunkiem. To w końcu głowa państwa, polityk, który reprezentuje Polskę. Szczególnie środowisko, z którego się wywodzi powinno się pilnować i o Andrzeju Dudzie wypowiadać z respektem. Tymczasem okazuje się, że w prywatnych rozmowach politycy PiS mówią o Dudzie z pewną uszczypliwością. O wszystkim wygadał się Jan Filip Libicki! Pospadacie z krzeseł, gdy dowiecie się, jak politycy PiS nazywają Dudę.

Ostatnie dni w polityce rozgrzały informacje o transferach polityków, którzy zasilili ruch Szymona Hołowni. Temat przejść do Hołowni i przyszłości jego formacji poruszony został w rozmowie z senatorem Polskiego Stronnictwa Ludowego, Janem Filipem Libickim - kiedyś działaczem PiS, ale nie tylko. Bo w czasie dyskusji Libicki został zapytany o  to, czy uważa, że w kontekście tego, co działo się wokół tzw. Piątki dla zwierząt, może kiedyś dojść do powstania odrębnej partii pod egidą prezydenta Andrzeja Dudy. przypomnijmy, że Duda był przeciwny tym pomysłom. Mówił nawet wprost: -  Ja się z tą ustawą absolutnie nie zgadzam. W wielu punktach jest absolutnie nieprzemyślana. Zastrzeżenia, które tam były zgłaszane i na podstawie których przygotowano tę ustawę, nie mają pokrycia w rzeczywistości. (...) Zrobię wszystko, żeby nie dopuścić tej ustawy w życie i tych przepisów. Ci ludzie głosowali na mnie w zaufaniu, że będę dbał o polską wieś i polskie rolnictwo. Ich interesy przekładają się na interesy konsumentów, bo oni produkują żywność w Polsce - takie słowa padły w czasie zdalnego zjazdu Klubów Gazety Polskiej. 

ZOBACZ>>>Tak nazywają Macierewicza w Pałacu Prezydenckim?! To, co mówi Sikorski nie mieści się w głowie. Szczęka opada

Tak politycy PiS nazywają Dudę w PRYWATNYCH rozmowach. Wyciekły informacje! Jak tak można?!

Libicki zapytany o to czy nowa polityczna siła pod wodzą prezydenta mogłaby się pojawić w przyszłości odparł wprost, jak z jego perspektywy wygląda postrzeganie prezydenta. Senator Libicki szczerze powiedział: - Nie wydaje mi się, by pan prezydent w sensie sprawności politycznej, był politycznie zdolny do skonstruowania czegokolwiek samodzielnego. Pan prezydent przez te prawie 6 lat wskazuje, że jest dekoracją dla obozu PiS. Tak jest zresztą traktowany przez bardzo wielu parlamentarzystów PiS. Jest nazywany w prywatnych rozmowach "Andrzejkiem". Nikt o prezesie nie mówi "Jareczek", tylko z wielkim szacunkiem pan prezes, prezes... Pan prezydent jest dość powszechnie nazywany przez nich "Andrzejkiem" i myślę, że to dobrze opisuje jego rolę polityczną w obozie PiS.

SPRAWDŹ>>>Tak Prokop nazwał żonę Hołowni. Wydało się przy Jaruzelskiej

Express Biedrzyckiej - Joanna Mucha: Nigdy nie wrócę do PO