Terlecki miażdży koalicjanta. „Może zrobić referendum u siebie w domu”

Nie milkną echa wypowiedzi posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego, który w środę (3 listopada) w Onet.pl, komentując działania Unii Europejskiej w kwestii polityki klimatycznej ocenił, że jeśli UE nie zmieni swojej polityki w tej sprawie, Polska będzie musiała zweryfikować swoją chęć przynależenia do wspólnoty. - 2027 rok, kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z UE uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE - powiedział Kowalski. Takie słowa ostro skomentował Donald Tusk, który napisał m.in. „tak wygląda zdrada stanu”.

O ile mocnych słów szefa PO Janusz Kowalski mógł się spodziewać, to komentarz koalicjanta, wicemarszałka Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości, mogły go dotknąć do żywego. - Szanuję poglądy posłów naszego klubu, no ale pan Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić, a nie zapowiadać, że zrobi je w Polsce. Także nie ma specjalnie o czym rozmawiać – odpowiedział dziennikarzom w Sejmie zapytany o stwierdzenie bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry.

Skandal podczas premiery „Śmierci Zygielbojma”. Reżyser nie krył oburzenia: „Kino rządowej propagandy”. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.

Terlecki przyznał jednocześnie, że posłowie mają różne poglądy i pomysły. - Dopóki to się mieści w granicach rozsądku i współpracy klubowej, to oczywiście to tolerujemy - zaznaczył wicemarszałek. Dopytywany, czy te słowa mieszczą się, Terlecki odparł, że jest to prywatna wypowiedź posła, który "stara się być bardzo radykalny i myśli, że na tym zbuduje swoje poparcie wśród wyborów".

W połowie września Komitet Polityczny PiS przyjął uchwałę ws. przynależności Polski do Unii Europejskiej oraz suwerenności RP, wykluczającą możliwość Polexitu. Jak poinformowała rzeczniczka tego ugrupowania Anita Czerwińska, w uchwale wykluczono możliwość Polexitu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił wtedy: - Nie będzie żadnego Polexitu. To wymysł propagandowy, który po wielokroć był stosowany wobec nas. Jednoznacznie widzimy przyszłość Polski w Unii Europejskiej. Jednocześnie jesteśmy zdecydowanie za tym, aby doprowadzić do zakończenia kryzysu jaki widzimy w Unii Europejskiej – dodał.