Andrzej Duda, Rafał Trzaskowski

i

Autor: Łukasz Gagulski/SE, AP Photo/Czarek Sokolowski

To się DZIEJE! Zraniony Duda sięga po POTĘŻNĄ broń, Trzaskowski wyciąga asa. WOJNA

2020-05-24 19:28

Wybory prezydenckie 2020. Kampania przedwyborcza chyba rozpoczęła się na dobre. Sytuacja robi się bardzo nerwowa. Po wejściu Rafała Trzaskowskiego do gry o prezydenturę, pogorszyły się notowania Andrzeja Dudy. Zraniony prezydent postanowił sięgnąć po potężną - wiele razy sprawdzoną - broń. Asa z rękawa wyciągnął natomiast kandydat Platformy Obywatelskiej. Lecą iskry. To się już dzieje!

Wygląda na to, że w II turze wyborów prezydenckich 2020 zmierzą się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Urzędujący prezydent ma ostatnio masę kłopotów - mocno spadają jego wyniki sondażowe (ZOBACZ TU), a jego najsilniejszy konkurent z prawicy nie chce wycofać się z rywalizacji o prezydenturę (CZYTAJ TU). W tej sytuacji Duda postanowił sięgnąć po sprawdzoną potężną broń, czyli... Donalda Tuska i jego - w ocenie głowy państwa - kiepskie rządy. Wykorzystując byłego premiera, Duda przywalił w Władysława Kosiniaka-Kamysza i w Rafała Trzaskowskiego. - Obydwaj panowie, którzy byli czynnymi uczestnikami procesów antyspołecznych, dzisiaj mówią, że będą gwarantami, że nie podniosą wieku emerytalnego, że będą bronili 500+. Przecież obaj byli przeciwnikami 500+, obaj brali udział w procesach podnoszenia wieku emerytalnego. Władysław Kosiniak-Kamysz w sposób czynny - atakował prezydent w Polskim Radiu. - Ich szefem był Donald Tusk, który w 2011 roku w czasie kampanii do parlamentu wprost do kamery, patrząc w oczy wyborcom mówił, że nie będzie podniesienia wieku emerytalnego po wyborach parlamentarnych. I co? Jego ugrupowanie wygrało wtedy w 2011 roku wybory i zaraz po tych wyborach wiek emerytalny został podniesiony, wbrew wszelkim obietnicom. Po prostu tacy są ci ludzie, nie mają honoru, za nic sobie mieli to słowo, wydawało im się, że można ludziom naobiecywać, co się chce, bez żadnych konsekwencji - przekonywał Duda. 

CZYTAJ TAKŻE: Szydło z Dudą w AUTOBUSIE. Poleciały GRUBE WYZWISKA. Prawdziwe CHAMSTWO [ZDJĘCIA]

Nie próżnował także Rafał Trzaskowski, który w niezbyt przyjemny sposób podsumował prezydenturę Dudy w dniu 5. rocznicy wyboru na urząd. Prezydent Warszawy wyciągnął asa z rękawa. - Niestety nad Pałacem Prezydenckim przez cały czas powiewała biała flaga. Prezydent nie wykazywał się żadną swoją własną inicjatywą. Obiecywał swoje inicjatywy, np. pomoc frankowiczom, obiecywał ostatnio twarde i pryncypialne stanowisko względem TVP i nic. Nie było ani jednej niezależnej inicjatywy prezydenta. Prezydent zachowywał się tak, jakby był całkowitym zakładnikiem jednej opcji politycznej - ocenił kandydat PO w wyborach prezydenckich 2020. - Ale to, co mnie najbardziej smuci, to to, ze zaplecze polityczne, do którego prezydent jest tak przywiązany, niestety nie darzy go szacunkiem, nie traktuje go poważnie. Tym samym narusza autorytet urzędu prezydenta, nad czym szczególnie ubolewam - dodał Trzaskowski. 

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Politycy od kuchni - Krzysztof Bosak