Tomasz Lis

i

Autor: East News Tomasz Lis

Tomasz Lis podłączony do specjalnej maszyny. „Koniec zabawy...”

2021-04-28 16:55

Tomasz Lis w 2019 roku przeszedł udar mózgu. Dziennikarz trafił do szpitala, potem przyszedł czas na długą i żmudną rehabilitację. Krok po kroku Lis wracał do normalnego życia. Tymczasem naczelny „Newsweeka” na swoim Twitterze dodał właśnie nowe zdjęcie. Widzimy na nim Tomasza Lisa w masce, podłączonego do specjalnej maszyny. - No dobra, koniec zabawy – zapowiada dziennikarz.

Przed udarem, dla Tomasza Lisa ważną częścią życua był dla niewątpliwie sport. Ba! Mało tego – Lis biegał w maratonach. Czyżby dziennikarz chciał teraz wrócić na dobre do sportu? Lis pokazał na swym Twitterze zdjęcie, które wskazuje nam, że tak właśnie się dzieje. Widzimy na nim naczelnego „Newsweeka” na bieżni. Dziennikarz podłączony jest do specjalnej maszyny, a na twarzy ma maskę. - No dobra, koniec zabawy, precyzyjne badanie obecnej wydolności i biegiem do następnego celu – przekazał Lis swym obserwatorom. Podczas takiego badania, można sprawdzić kondycję, ocenić wskaźniki takie jak maksymalna ilość tlenu, jaką organizm może pochłonąć w ciągu minuty, czy tętno maksymalne. „A to z kolei umożliwi Ci zoptymalizowanie treningu i szybsze osiągnięcie założonego celu” - czytamy na stronie centrum, w którym Lis przeprowadzał diagnostykę. Tak zwana próbę wysiłkową przeprowadza się wśród osób, które uprawiają sporty wytrzymałościowe – np. kolarstwo, sporty walki, czy tak jak u Lisa – bieganie. Takie badanie kosztuje od 290 do nawet 600 zł.

Super Raport 28.04 (Goście: Leszek Miller - eurodeputowany, były premier oraz Krzysztof Bosak - Konfederacja), Sedno Sprawy: Paweł Soloch