Tomasz Piątek

i

Autor: archiwum se.pl

Tomasz Piątek po słowach arcybiskupa Michalika: Najpierw szczerze powiedział, co myśli

2013-10-10 4:45

Komentarze po przeprosinach przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w sprawie pedofilii w Kościele

"Super Express": - Jego Ekscelencja ksiądz arcybiskup Józef Michalik stwierdził, że pedofilia często jest ostatnim ogniwem następującego łańcucha zdarzeń: rodzice, rozwodząc się, zadają ból dziecku i owo dziecko, szukając miłości, garnie się do obcego dorosłego, prowokując zachowania pedofilne. Ta wypowiedź wywołała burzę. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przeprosił za nią i powiedział, że się przejęzyczył...

Tomasz Piątek: - Przejęzyczeniem nazwał tę wypowiedź dopiero, gdy wybuchła burza. W swojej pierwszej wypowiedzi hierarcha był szczery. Próbował sformułować wypowiedź dwuznaczną - zawierającą porcję empatii, ale zarazem taką, z której łatwo by było wywnioskować, że jest wielu współwinnych. Po to, aby księża mogli się lepiej poczuć.

- Czy jego wcześniejsza wypowiedź była wyrazem tego, co myśli, czy raczej wyrazem solidarności grupowej?

- Myślę, że w tym przypadku nie występuje sprzeczność między tym, co arcybiskup myśli a jego poczuciem solidarności grupowej. W Kościele katolickim solidarność grupowa osiąga poziom myślenia grupowego, którego podstawą jest dążenie do ochrony członków swojej kasty. Przeprosiny odbieram jako próbę zamazania sprawy. Utwierdza mnie w tym przekonaniu to, że Kościół wysłał do mediów księdza Dariusza Oko, który agresywnie zaatakował media, Romana Polańskiego, Niemców, nauczycieli, homoseksualistów, feministki, ideologię gender, twierdząc, że wszyscy oni są bardziej winni niż Kościół. Za takie przeprosiny to ja dziękuję. Jezus każe patrzeć przede wszystkim na własne grzechy: "Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz". Księża nas pouczają, a sami chowają pod sutannę niekończące się skandale.

Tomasz Piątek

Psycholingwista, pisarz