Tomasz Walczak opinie

i

Autor: GRAFIKA SE Mariusz Trocewicz

Tusk nie chce wrócić, Zjednoczona Prawica nie chce umrzeć - o polityce na zakręcie pisze Tomasz Walczak

2021-06-25 6:31

Tusk wróci? Zjednoczona Prawica przetrwa kolejne głosowanie? To główne pytania, które zadajemy sobie w polskiej polityce, a które wskazują, że przed nami być może nowa epoka. A może wcale nie i to tylko przejaw obwoźnego politycznego cyrku - pyta dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak. "Kryzys jest wtedy, gdy stare umarło, a nowe nie może się jeszcze narodzić" - dodaje i pisze: "Tusk nadal nie wrócił, choć miał. Koalicja trwa, choć nikt nie ma wątpliwości, że jej w zasadzie nie ma". Co dalej? Jakie wy macie prognozy dla polskiej polityki? Komentujcie pod tekstem!

Wielkie pytania polskiej polityki

Pewien niegłupi facet powiedział kiedyś, że kryzys jest wtedy, gdy stare umarło, a nowe nie może się jeszcze narodzić. Przyglądając się polskiej polityce, można śmiało powiedzieć, że jest ona podręcznikową ilustracją tego stwierdzenia. Nie do końca tylko wiem, czy jesteśmy u progu czegoś nowego, czy to po prostu stała cecha tego obwoźnego cyrku.

W ostatnich tygodniach stawiamy sobie dwa fundamentalne pytania: czy Tusk w końcu wróci i czy Zjednoczona Prawicy nadal trwa. Stan na dziś? Tusk nadal nie wrócił, choć miał. Koalicja trwa, choć nikt nie ma wątpliwości, że jej w zasadzie nie ma.

Tusk swoim zwyczajem rozbudził nadzieję tych, którzy wierzą, że jego powrót będzie przewrotem kopernikańskim na scenie politycznej, ale tradycyjnie nie potrafi postawić kropki nad i i rzeczywiście się objawić. Tym razem jednak wydaje się, że problemem nie jest jego brak zdecydowania, ale wewnętrzny opór w PO, którą powrót Tuska tyleż zelektryzował, co podzielił, i biedacy nie mogą się między sobą poukładać. Efekt jest taki, że znów temat powrotu Tuska został przegrzany i zamiast entuzjazmu budzi raczej pusty śmiech.

Tak jak nie może powrócić Tusk, tak koalicja rządowa nadal nie chce odejść z tego świata, choć przecież od dłuższego czasu jest w stanie śmierci klinicznej. Daje jeszcze oznaki życia, jak w środowy wieczór, kiedy skłóceni i skaczący sobie do gardeł koalicjanci zjednoczyli się wokół obrony skompromitowanych ministrów i urzędników, których hurtem chciała odwołać opozycja. Triumfalizm po wygranych głosowaniach polityków obozu rządowego był taki, jakby odrzucanie wniosków o wotum nieufności nie było rutyną, ale wysiłkiem na miarę zdobycia korony Himalajów. Ale tak też dziś wygląda koalicja: trwa od głosowania do głosowania, musi za każdym razem podjąć się tytanicznego zadania zbudowania większości dla ważnych dla siebie spraw i nigdy nie wiadomo, czy to się uda. I jak długo będzie się koalicjantom opłacało, by się to udawało.

No więc idzie nowe, czy też polska polityka tak po prostu ma, że potrafi zadawać sobie tylko tak nieznaczące pytania? Jesteśmy w takim miejscu, że naprawdę trudno dziś na to pytanie odpowiedzieć.

Express Biedrzyckiej - Michał Woś: Z afery mailowej trzeba wyciągnąć wnioski. Nie dochowaliśmy standardów