Donald Tusk

i

Autor: Marcin Gadomski/SUPER EXPRESS Donald Tusk

Tusk został zapytany, czy napiłby się "wódeczki" z Suskim. Co odpowiedział?

2021-09-23 21:10

Platforma Obywatelska zorganizowała kolejny Live Chat z Donaldem Tuskiem po jego powrocie do polityki krajowej. Były premier odpowiadał na pytania internautów. O co użytkownicy social mediów pytali obecnego szefa Platformy Obywatelskiej? Wśród zapytań nie brakowało kontrowersyjnych wątków, o których w mijającym tygodniu było bardzo głośno.

Donald Tusk na czwartkowy wieczór zapowiedział internetową transmisję w mediach społecznościowych. To drugi raz, gdy lider PO decyduje się odpowiedzieć na pytania internautów. Wcześniejszy "live" odbył się na początku sierpnia br. 

Podczas transmisji na żywo padło pytanie dotyczące imprezy urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka który w zeszły piątek celebrował 50-te urodziny w jednej z warszawskich restauracji. Na uroczystości u Mazurka obecni byli także politycy. W tym m.in. Marek Suski, o którym wspomniał Tusk. Tego samego wieczoru odbywał się Sejm. 

 - Ktoś pyta, czy napiłbym się z Markiem Suskim wódeczki. (...) Są jeszcze kolejne pytania. Wrócę do nich. Rozumiem, że ta sytuacja może powodować memy i dowcipy, ale też normalne emocje polityczne. Problemem jest jednak to, że ludzie chcą wierzyć, że my politykę traktujemy śmiertelnie serio - przekazał na wstępie Donald Tusk odpowiadając wymijająco o "wódeczce" z oponentem politycznym. Jednak lider PO powrócił raz jeszcze do wspomnianego pytania.

Nie, staram się dobierać starannie towarzystwo, kiedy szukam chwili relaksu - oznajmił Tusk. 

Lider PO nie omieszkał pogłębić tematu polityków PiS kontynuując myśl dotyczącą imprezy u red. Mazurka. 

Kiedy mówiłem tuż po moim powrocie, że widzę, jakie zło się dzieje, jak polityka PiS-u wywraca życie do góry nogami, to traktuję to właśnie śmiertelnie poważnie. (...) Nie można popełniać takich błędów, jakim była nieobecność w Sejmie, a obecność na tej imprezie - stwierdził i dodał. 

- Każdy, kto chce ze mną współpracować, musi to także traktować poważnie - podkreślił Tusk, zaznaczając, że sam nie uczestniczyłby w tego rodzaju imprezie. 

Co o ewentualnym lockdownie myśli Tusk? 

Ja zaproponowałem rządowi pomoc i wspólne rozmowy. (...) Kolejny miesiąc został zmarnowany. Jeśli w jakimś powiecie będzie lockdown, to będzie to wina tego rządu - odparł. 

Na zakończenie Tusk wybrał pytanie, dlaczego nie ma kociego jedzenia o smaku myszy. - Przepraszam, nie czuję się kompetentny, żeby na to pytanie odpowiedzieć. Od kotów jest prezes, ja jestem od psów. Pozwólcie, że nie będę szukać odpowiedzi na to bardzo oryginalne pytanie - wyjawił kończąc wirtualne spotkanie. 

Express Biedrzyckiej - Leszek Miller: Duda przekracza kompetencje, to komedia