Szef Platformy Obywatelskiej był w poniedziałek gościem specjalnego, setnego spotkania w ramach Klubu Swobodnej Myśli. Spotkanie to było przeprowadzone zdalnie i transmitowane na Facebooku. Donald Tusk podczas spotkania został zapytany, "jak wyobraża sobie nowe otwarcie w polityce socjalnej państwa" oraz o to, "czy jest alternatywa dla prostych transferów finansowych" w ramach społeczeństwa, do których przyzwyczaił je PiS podczas sześciu lat swoich rządów. Odpowiadając Tusk podkreślił - mówiąc o "transferach socjalnych" - że PiS prowadzi je w sposób "nieodpowiedzialny", a "przy okazji karmi się swoich". Pomimo tego stwierdził, że wobec programu 500 plus "konsensus jest powszechny i zrozumiały".
- To co jest raz dane przez władzę, to wiadomo, że nikt tego nie będzie zabierał. Natomiast to wymaga o wiele większej dyscypliny finansowej. Jeżeli chce się dawać ludziom, to trzeba zachować najwyższe kompetencję i wysoką dyscyplinę finansową, jeżeli chodzi o inne wydatki - przede wszystkim wydatki na władzę. Jeżeli państwo chce być hojne wobec obywateli, to musi być niezwykle oszczędne w innych rewirach, inaczej mamy inflację i drożyznę - przestrzegał Tusk. Jako jeden z przykładów "wyrzucania pieniędzy w błoto" podał wzrost wydatków o 600 proc. na kancelarię premiera, za rządów premiera Mateusza Morawieckiego, w porównaniu do wydatków na ten cel za rządów PO-PSL.
SPRAWDŹ>>>Tusk: PiS realizuje kremlowską agendę punkt po punkcie
Donald Tusk zapowiedział też, że pod koniec stycznia odbędzie się pierwszy Kongres Programowy PO poświęcony potrzebie "budowania odpornej Polski", nie tylko w kontekście pandemii choć to będzie jeden z głównych tematów. - Jak zbudować państwo, które będzie odporne na wstrząsy, tak charakterystyczne dla epoki zdarzeń nieprzewidywalnych, gwałtownych - zaznaczył. W tym kontekście wymienił kryzys klimatyczny, pandemie czy zagrożenia zewnętrzne. - Współczesność jest naznaczona nieprzewidywalnością - to wymaga elastycznego państwa, które będzie w stanie amortyzować wstrząsy - podkreślił.