2 mln Polaków w 2018 r. zostało odesłanych z aptek z kwitkiem. Zabrakło dla nich leków, ponieważ zostały wywiezione za granicę i tam sprzedane dużo drożej. Wśród tych 2 milionów są m.in osoby uczulone na roztocza. Tych pacjentów mafia lekowa pozbawiła jedynej refundowanej szczepionki, przeznaczonej do odczulania. Novo Helisen Dipot, podobnie jak wiele innych leków, jest wywożony z Polski do Niemiec, gdzie jego cena jest kilkakrotnie wyższa.
- Od września szczepionki brakuje we wszystkich hurtowniach. Niedawno zdobyliśmy jedno opakowanie dla pacjenta, który czekał na nie trzy miesiące – mówi nam farmaceutka ze stołecznej apteki.
Taka sytuacja dla chorych oznacza prawdziwy dramat. Szczepionkę podaje się osobom uczulonym na roztocza w trakcie wieloletniej kuracji. Jak szacują alergolodzy przyjmuje ją ok. 26 tys. chorych.
- Ponieważ leku nie ma w aptekach, wielu z nich musiało przerwać leczenie. Aby taka terapia była skuteczna, musi trwać bez przerwy od 3 do 5 lat – ostrzega Mariusz Jasiński, alergolog z Warszawy.
Niedawno wojnę mafii lekowej wypowiedziało Ministerstwo Sprawiedliwości. Przygotowało projekt ustawy, który ma ukrócić proceder wywozu leków z Polski. Grozić ma za to do 5 lat pozbawienia wolności, a w przypadku leków deficytowych, ratujących życie – nawet do 10 lat.