Kobieta, prostytutka

i

Autor: Max Pixel

"Upijają się do nieprzytomności i korzystają z usług prostytutek". Tak posłowie mają bawić się na wyjazdach

2021-06-10 7:30

Wiadomość o włamaniu się na prywatne konto mailowe szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi w polskim kontrwywiadzie. Niestety, zdaniem ekspertów podobna sytuacja musiała się prędzej czy później zdarzyć. - Świadomość kontrwywiadowcza jest jak Yeti, bo tak samo jak Yeti podobno istnieje, ale nikt jej nie widział - powiedział w rozmowie z Onetem były funkcjonariusz polskich służb specjalnych. Jak zdradził oficer, najważniejsi polscy politycy wielokrotnie łamią zasady bezpieczeństwa wywiadowczego upijając się do nieprzytomności na zagranicznych wyjazdach i korzystając z usług pracownic seksualnych.

Wczoraj wieczorem na kanale "POUFNA ROZMOWA" w Telegramie opublikowano kolejne materiały, pochodzące rzekomo z prywatnego adresu mailowego Michała Dworczyka. Wyciek był potężny - opublikowano między innymi dane koordynatorów akcji szczepień w polskich formacjach mundurowych oraz wrzucono zdjęcia dowodu osobistego i prawa jazdy szefa kancelarii premiera. Wieczorem opublikowano domniemaną korespondencję mailową Dworczyka z płk Krzysztofem Gajem dotyczą zakupu rakiet R-27 oraz wyrzutni IBCS. Hackerzy zapowiedzieli kolejne publikacje. Tymczasem agenci wywiadu nie są szczególnie zaskoczeni włamaniem. 

CZYTAJ WIĘCEJ:

Wyciek z poczty Michała Dworczyka. Co publikują hackerzy?

Wyciek danych z poczty Dworczyka. "Świadomość kontrwywiadowcza jak Yeti"

- Świadomość kontrwywiadowcza jest jak Yeti, bo "tak samo jak Yeti podobno istnieje, ale nikt jej nie widział - powiedział Onetowi były pracownik służb specjalnych. - Dowodem jest to, że wysokim rangą politykom i urzędnikom regularnie zdarzało się w trakcie wyjazdów zagranicznych, w tym również za wschodnią granicę (nawet w Rosji) upijać do nieprzytomności i korzystać z usług prostytutek - zdradza oficer. 

Według rozmówcy Onetu, jeśli Rosjanie nie zdobyli kompromitujących materiałów na urzędników, to tylko dlatego, że "profesjonaliści z FSB lub KGB mogli nie przewidzieć, że można się zachowywać na wrogim terenie aż tak głupio".

Z Onetem zdecydował się porozmawiać także były szef Agencji Wywiadu płk Grzegorz Małecki. - Polscy politycy i urzędnicy nie mają świadomości zagrożeń i nie są w ogóle przygotowani do tego, by nie stać się obiektem np. szantażu, prób werbunku lub kompromitacji ze strony obcych wywiadówocenia wojskowy. Zdaniem Małeckiego opłakany stan rzeczy to wynik lekceważenia służb przez polityków oraz braku zaufania do nich. 

Tymczasem Michał Dworczyk milczy w sprawie przecieków podtrzymując tylko, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". 

Przepychanki w Sejmie! Posłanka KO w starciu z Dworczykiem. Wszystko na oczach premiera