Tomasz Walczak

i

Autor: Piotr Grzybowski Tomasz Walczak

Walczak o obniżce podatków: Wyciągnąć lekcję z bezmyślności PiS

2019-08-20 5:55

Powszechnie akceptowalny w Polsce dogmat głosi, że podatki trzeba na potęgę obniżać, bo daniny na rzecz państwa to opresja godna reżimów totalitarnych. To przekonanie właśnie przechodzi brutalne starcie z rzeczywistością. Po bezmyślnej obniżce podatków przez PiS, samorządy zgłaszają bowiem problemy z dopięciem budżetów i zapowiadają już, z jakich inwestycji przyjdzie im zrezygnować.

Dzięki 30 latom czarnego PR i ultraliberalnej propagandy zdążyliśmy zapomnieć, że podatki to nie żaden zamach na wolność obywateli, ale sposób na finansowanie państwa i usług publicznych, z których – nawet tego nie zauważając – korzystają wszyscy. Służba zdrowia, edukacja, drogi, kolej – to tylko część zadań państwa realizowana z naszych podatków. Im mniej ich wpływa do budżetu tym mniejsze możliwości sprawnego ich działania. Narzekacie na publiczną opiekę zdrowotną? Sprawdźcie jak bardzo jest niedofinansowana, żeby zrozumieć przyczyny jej zapaści.

I teraz wchodzi PiS, cały na biało i mówi tak: zlikwidujemy podatek dochodowy dla osób poniżej 26. roku życia i obniżymy niższą stawkę PIT z 18 do 17 proc. Ale nie zwiększa już przychodów z wyższych progów podatkowych, które zrównoważyłyby ubytki w budżecie. Bo wprowadzonych na oślep obniżek podatków większość obywateli nawet nie zauważy, w istotny sposób uszczupli to wspólny budżet. Samorządy, które część podatków zatrzymują na własne wydatki, mają wedle najnowszych wyliczeń stracić na tym rozwiązaniu ok. 6 mld zł. Siłą rzeczy państwo na tym poziomie władzy będzie musiało się mniej lub bardziej zwinąć.

Oczywiście, obniżka podatków dla osób najbiedniejszych jest jak najbardziej wskazana, ale w normalnych krajach te obniżki idą w parze z sięganiem do głębokich kieszeni ludzi majętnych. Tam podatki dochodowe uzależnione są od zarobków i im kto więcej zarabia, tym więcej do wspólnej kasy się dokłada. Zapewnia to sprawne funkcjonowanie państwa i realizację na dobrym poziomie jego zobowiązań wobec obywateli. U nas wszystko postawione jest na głowie.

I jeśli myślą Państwo, że PiS robi naprawdę głupio (a robi!), to pomyślcie, że w kolejce po władzę czeka Platforma, która chce jeszcze radykalniejszych obniżek podatku PIT: do 10 i 24 proc. Przy takich stawkach, paraliż państwa gotowy. Więc może czas wyciągnąć lekcję z błędów PiS, wycofać się z tych szkodliwych pomysłów i wyleczyć z przekonania, że niskie podatki to manna z nieba. Nie, to dla większości obywateli dopust boży. I pora to w końcu zrozumieć.