Kardynał odniósł się do jednego z wątków reportażu, który dotyczył wykorzystywania młodego chłopaka przez księdza Jana Wodniaka. - Faktycznie to była straszna rzecz, ale nie rozumiem dlaczego wszyscy, na miłość Boską, chcą wmówić, że jest to moja wina, tymczasem w ogóle go nie znałem, ani nigdy nie widziałem, a rzecz działa się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kiedy nie było mnie w Polsce - podkreślił Stanisław Dziwisz. - Podczas moich rządów w archidiecezji krakowskiej wpłynęły doniesienia na siedmiu księży o wykorzystanie małoletniego i wszystkie te sprawy zostały przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi w Kościele procedurami - ujawnił Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Reportaż "Don Stanislao", który został wyemitowany w TVN, dotyczy posługi kardynała Stanisława Dziwisza przy Janie Pawle II. Z reportażu wynika, że duchowny miał tuszować przypadki pedofilii w Kościele. Kardynał Stanisław Dziwisz nie chciał wypowiadać się w reportażu.
Czytaj: Don Stanislao. Na Dziwisza wypłynął DONOS do PROKURATURY