Rafał Woś

i

Autor: Super Express

Wiosna, wiosna i co dalej?

2019-05-28 7:05

Już niebawem astronomiczny koniec wiosny. Dla Wiosny (tej nieastronomicznej) najbliższe tygodnie to ostatni dzwonek na poważną korektę kursu. Niedzielne wybory pokazały, że taka korekta jest konieczna. Bez niej Wiosna nie przetrwa wyborczej jesieni - pisze Rafał Woś.

Czy te 6 proc. Wiosny w wyborach do Europarlamentu to sukces? Szczerze? Zdecydowanie nie! To fakt, że Wiosna okazała się trzecią siłą wyborów do Europarlamentu. Ta „siła” wynika jednak przede wszystkim ze słabości konkurentów. U Biedronia nikt tego głośno nie powie, ale niedzielny wynik też jest zdecydowanie poniżej ambicji i nadziei, które towarzyszyły narodzinom partii kilka miesięcy temu. 

W Wiośnie w złym kierunku idą trzy rzeczy. Po pierwsze partia sprzeniewierzyła się deklaracjom o trzymaniu symetrystycznego dystansu wobec POPiSu. Droga Wiosny była dziwna. Najpierw włożyli wiele wysiłku, by nie zostać kolejną przystawką w ramach potrawki ze zjednoczonej opozycji. Po czym… zaczęli wysyłać sygnały, że Schetyna to w sumie „potencjalny sojusznik”, a z „Kaczyńskim to nie, nigdy, przenigdy”. Dla ruchów grających o wiarygodną podmiotowość to przecież pewna śmierć.
Po drugie Biedroń miał NIE BYĆ Palikotem bis. Czyli projektem politycznym skoncentrowanym na wojnach kulturowych (antyklerykalizm, związki partnerskie, estetyczny dystans wobec PiSu i jego wyborców). Takie projekty (od Unii Demokratycznej po Nowoczesną) zawsze kończą się tak samo. Zasklepieniem w bańce klasy średniej z kilku dużych ośrodków miejskich. Biedroń obiecywał „nową jakość” i nową polityczną wyobraźnię. Miał odbierać głosy także PiSowi. A nie tylko apelować do zniesmaczonych Platformą. To mu jakoś nie idzie.
Po trzecie z partii dochodzą niepokojące wieści o folwarczno-korporacyjnym stylu zarządzania. O braku zdrowej komunikacji pionowej. O nieprzejrzystych układach i faworyzowaniu osób ściśle związanych z kierownictwem ruchu. O stawianiu wyłącznie na powierzchowny przekaz i dobre występy w telewizji. To bomba z opóźnionym zapłonem.
Wiosna jest ruchem młodym. To jej siła i słabość. Siła, bo przy odrobinie samokrytycyzmu ma jeszcze czas by wyprostować błędy. Jeśli tego nie zrobi, nie przetrwa. To słabość każdego nieopierzonego ruchu.