- „Super Express”: - List otwarty ws.sytuacji społeczności LGBT w Polsce podpisało 50 osób, ambasadorów i przedstawicieli, m.in. z USA, Wenezueli, Niemiec czy Hiszpanii. Dyplomaci podkreślają, że „prawa człowieka są uniwersalne”. Pan jest innego zdania. Neguje pan to, że wszyscy ludzie są równi?
- Witold Waszczykowski: - Pani redaktor, nie o to chodzi.
- A o co?
- Pragnę przypomnieć ambasadorom 41 art. Konwencji Wiedeńskiej z 1961 roku. Na jego mocy zakazuje się dyplomatom ingerowanie w wewnętrzne życie polityczne w kraju urzędowania.
- Czyli pana zdaniem dyplomaci nie mają prawa zabierać głosu w sprawach bieżących? Jakie zatem są ich kompetencje?
- Ambasadorzy to osoby, które są terminalem. Dyplomaci nie uczestniczą w życiu politycznym, bo nie mają żadnej legitymacji prawnej do tego, aby to robić.
- Ale mogą interesować się tym, co dzieje się w kraju, w którym urzędują?
- Owszem. Jednak nie mają prawa na ingerowanie. Ambasadorzy nie są ludźmi, którzy urodzili się w kraju, w którym urzędują. Nie płacą tu podatków, a jedynie goszczą.
- Jednak społeczność LGBT czuje się urażona, gdy mówi się o niej używając wyrazu ideologia. Pana zdaniem bezzasadnie?
- Pani Mosbacher, która wstawiła się za społecznością LGBT powinna mieć świadomość, że na uniwersytetach amerykański są katedry, które zajmują się LGBT i gender. To ludzie, którzy piszą o ideologii, która w latach 60-70-tych zaczęła się rozwijać. Dlatego mówienie o ideologii jest jak najbardziej zasadne. Zresztą uważam, że osoby LGBT nie są w Polsce dyskryminowane.
- Pana zdaniem osoby LGBT nie są dyskryminowane. Skąd zatem opinie, że jest inaczej niż pan twierdzi?
- Społeczność, o której pani mówi domaga się przywilejów, które są przyznawane rodzinom.
- Osoby LGBT nie mogą stanowić rodziny?
- Polskie prawo jasno określa kogo można nazywać rodziną.
- Kogo?
- Związek kobiety i mężczyzny jest według Konstytucji określany jako rodzina. Dlatego apeluję, aby odejść od histerii i przestać się na tym skupiać. Większe problemy będzie miał kibic ŁKS, jeśli pójdzie na Widzew niż osoba LGBT, którą mijamy na ulicy.