Włodzimierz Kosiniak-Kamysz

i

Autor: Sebastian Wielechowski

Kosiniak POGRĄŻY Gowina? Prezes PSL zdradza szczegóły współpracy

2021-02-17 14:14

To nie są łatwe dni dla Jarosława Gowina. Bunt w partii, kwestionowanie jego przywództwa, oskarżenia o spiskowanie z opozycją i coraz częściej powtarzające się pytania o przetrwanie koalicji rządzącej. Gowinowi z pewnością nie pomogą słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w programie "Express Biedrzyckiej" przyznał, że wiosną Gowin zastanawiał się nad wyjściem z koalicji. Prezes PSL opowiada także o szczegółach ich ówczesnej współpracy. - Były omawiane scenariusze jak ustabilizować sytuację w państwie po utracie większości przez rząd, jak ustabilizować sytuację w parlamencie, jak wprowadzić jego kontrolę nad partią rządzącą - mówi Kosiniak.

Kamila Biedrzycka: Nieporozumienie w Porozumieniu, bunt Ziobrystów ws. ratyfikacji ustaleń unijnego szczytu ws. budżetu i Funduszu Odbudowy. Źle się dzieje w koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Władysław Kosiniak-Kamysz: To jest koalicja rozpadu prawicy. Z jednej strony Jarosław Gowin i dwa Porozumienia w nieporozumieniu, a z drugiej strony Solidarna Polska i blokada dobrego programu po-pandemicznej odbudowy. Radykałowie znów pokazują swoją twarz i blokują dobre rozwiązania. Dziś w Zjednoczonej Prawicy nie ma poparcia ani dla dobrych rozwiązań, ani dla głupich rozwiązań, jak np. haracz od mediów. To jest kompletna rozwałka w rządzie.

- I czym ona się pana zdaniem zakończy? Interwencją zirytowanego prezesa Jarosława Kaczyńskiego?

- Naczelnik znów musi wkroczyć do akcji i pogodzić zwaśnione strony. Troszkę chyba zapętlili się z tym rozbijaniem Porozumienia. Jarosław Gowin ma teraz do podjęcia ważną decyzję: czy chce dalej żyrować, firmować ten rząd i jego filozofię dzielenia Polaków, zawłaszczania państwa i upokarzania obywateli, czy wreszcie dojrzał do tego, żeby przejść na dobrą stronę mocy. Ale czas biegnie i tego czasu Jarosławowi Gowinowi nie pozostało zbyt wiele.

Express Biedrzyckiej - Władysław Kosiniak-Kamysz: Naczelnik musi wkroczyć do akcji

- Stronnicy Adama Bielana mówią, że już wiosną dostawali od Gowina propozycję startu z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. To prawda? Jarosław Gowin dzięki współpracy z wami chciał obalić rząd?

- On razem z nami zatrzymał wybory kopertowe i to jest niewątpliwie nasz sukces, okupiony wyborczymi wynikami. Godziny rozmów, wszystko było podporządkowane temu celowi. Rozważaliśmy również scenariusze co na wypadek rozpadu koalicji rządzącej, co na wypadek gdy Porozumienie opuści Zjednoczoną Prawicę. Ale one się nie ziściły, bo na ostatniej prostej Jarosław Gowin dogadał się z prezesem Kaczyńskim.

- Z waszych rozmów wynikało, że Gowin chciał opuścić Zjednoczoną Prawicę?

- Jeżeli opuścił rząd i chciał głosować przeciwko ustawie, na której liderowi obozu rządzącego tak bardzo zależało, to tak. Liczył się z tym, że będzie poza koalicją rządzącą. Takie scenariusze trzeba było przewidywać.

- Czy jednym z tych scenariuszy był start ludzi Gowina z waszych list?

- To było jeszcze bardzo odległe rozważanie, bo wybory nie są takie łatwe do zarządzenia. Bardziej były omawiane scenariusze jak ustabilizować sytuację w państwie po utracie większości przez rząd, jak ustabilizować sytuację w parlamencie, jak wprowadzić jego kontrolę nad partią rządzącą, jak przywrócić realność podejmowania decyzji w parlamencie.

- Mówi pan, że wiosną Gowin rozważał wyjście z koalicji. A teraz? Sądzi pan, że wyjście gowinowców jest realną perspektywą? Bo koalicjanci zgodnie zapewniają, że większość rządowa nie jest zagrożona.

- Wydaje mi się, że na razie nie podjęli decyzji. Gdyby ją podjęli, to byliby już poza rządem. Po prostu będą czekać do ostatniej chwili. Ale chcę wyraźnie powiedzieć: nie będzie tak, że można być w rządzie Zjednoczonej Prawicy i opuścić go na miesiąc przed wyborami mówiąc „jesteśmy po stronie opozycji”. Taki scenariusz się nie powiedzie.

- To taki podprogowy przekaz do Jarosława Gowina żeby się spieszył?

- Jeżeli chcemy uratować Polskę, to trzeba to robić tu i teraz, a nie czekać kolejne lata. Rozmawiała Kamila Biedrzycka