Kosiniak-Kamysz w zaskakujących słowach: "Polityka opanowała Kościół". Ostro też podsumował Brauna

Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany w "Expressie Biedrzyckiej" także o politykę w Kościele instytucjonalnym, planie na swoją partię i wszystkie bieżące kwestie polityczne. Opowiedział, jaki ma stosunek do związków partnerskich i jakie stanowisko w tym temacie ma jego partia. - Nie zagłosowałbym za małżeństwami homoseksualnymi ani adopcją przez nich dzieci. Jeśli ustawa miałaby ułatwiać życie np. dziedziczenie czy dostęp do dokumentacji w szpitalu, to jestem za. Tylko nikt takiego normalnego projektu nie przedstawia. My nie będziemy formacją, która w tę sprawę będzie wchodzić. Widać, że są ruchy dużo bardziej progresywne w tej kwestii - wyjaśnił Kosiniak-Kamysz. Stwierdził też, że polityka i Kościół obecnie mają zbyt wiele wspólnego: - Dzisiaj jest za dużo polityki w Kościele. Polityka opanowała Kościół, Kościół dał się opanować przez politykę. To jest niedobre i dla państwa i dla Kościoła.

Kosiniak-Kamysz o Gowinie. Skomentował też Brauna

Zapytany o Jarosława Gowina i ich dalszą współpracę odpowiedział następująco.- Podpisaliśmy wspólną deklarację ws. samorządu, że jak się zmienia podatki, to nie może być to kosztem wspólnoty lokalnej. Dzisiaj nie ma decyzji o tym w jakim kształcie idziemy do wyborów. Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się także do słów Grzegorza Brauna na sejmowej mównicy do Adama Niedzielskiego: - "Będziesz pan wisiał"! - Po pierwsze to jest zatrważające stanowisko Konfederacji. To nie jest poseł, który wziął się znikąd, startował z określonej listy i jest w określonym klubie. Ktoś za niego powinien brać odpowiedzialność, a widzę że to jest takie uchylanie się od odpowiedzialności. To jest poseł Konfederacji i powtarza różne głupoty bardzo często i nakręca spiralę nienawiści i ona też mnie dotyka. Różne groźby dla tych, którzy bronią zdrowia i życia, a także mówią, że szczepionka może pomóc. Ja rozumiem tych, którzy mają wątpliwości. Wiele tych osób zostało zmanipulowanych i wprowadzonych w błąd.