Karta do głosowanie. Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay

Wybory kopertowe. Czym były? Na czym polegają oskarżenia NIK?

2021-05-13 10:32

Wybory kopertowe, wybory korespondencyjne czy w końcu wybory, które się nie odbyły - to najpopularniejsze określenia używane do opisania wyborów prezydenckich mających odbyć się 10 maja 2020 roku. Wybory finalnie nie doszły do skutku dzięki sprzeciwowi Jarosława Gowina. Według różnych szacunków, przygotowanie wyborów, które - ze względu na pandemię koronawirusa - miały się odbyć drogą korespondencyjną, kosztowało podatników ok. 70 mln złotych. Z kolei ustalenia Najwyższej Izby Kontroli, która wzięła pod lupę kulisy przygotowań do "pandemicznych wyborów", są druzgocące. Zdaniem NIK organizacja wyborów odbywała się bezprawnie, a praktycznie wszystkie instytucje biorące udział w ich przygotowaniu, na którymś etapie złamały prawo.

Wiosna 2020. Cały świat żyje rozprzestrzeniającym z diabelską prędkością wirusem SARS-CoV-2. Do Polski docierają obrazki z Włoch, gdzie zwłoki ofiar pandemii miały być wożone wojskowymi ciężarówkami. W Nowym Jorku władze miały kopać masowe groby. Ze szpitali we Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii i USA dochodzą filmiki oddziałów przepełnionych ludźmi podłączonymi pod aparatury pomagającej oddychać. 4 marca wykryto pierwszy przypadek Covid-19 w Polsce. 11 marca Mateusz Morawiecki ogłosił decyzję o zamknięciu szkół. Do końca marca zamknięte zostały restauracje, kina i inne placówki kulturalne, galerie handlowe. Polacy mieli być ewakuowani z zagranicy przez LOT. Zamknięto granice. Zakazane zostały nie tylko zgromadzenia i imprezy publiczne, ale także przemieszczanie się w innych celach niż praca, zakupy i niezbędna rekreacja. Ulice polskich miast opustoszały w obawie przed wirusem. Tymczasem w maju mają odbyć się terminowe wybory prezydenckie.

Zgodnie z prawem, wybory mogłyby zostać przesunięte tylko gdyby ogłoszono któregoś ze stanów nadzwyczajnych, przewidzianych w konstytucji. 

Rozwiązanie rządu? Wybory korespondencyjne zorganizowane wraz z Pocztą Polską. 

Wybory kopertowe. Czym były? 

Z początku głosowanie korespondencyjne miało być możliwe jedynie dla osób powyżej 60 roku życia oraz ludzi przebywających w kwarantannie oraz izolacji domowej. 6 kwietnia 2020 r. PiS przegłosował ustawę która ustalała, że wybory prezydenckie odbędą się całkowicie w korespondencyjnym trybie - wiązało się to ze zmienieniem kodeksu wyborczego na niecałe 2 miesiące przed wyborami, co wywołało sprzeciw sporej części społeczeństwa i polityków. Zaskakująco, przeciwnikiem wyborów kopertowych był Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy. 

Lecz władza parła na przód przekonując, że zgodnie z art. 128 Konstytucji RP, wybory prezydenckie muszą odbyć się w dzień wolny od pracy przypadający między 75. a 100. dniem przed końcem kadencji urzędującego prezydenta. Ponieważ pięcioletnia kadencja Andrzeja Dudy kończyła się 6 sierpnia 2020, I tura w zwykłym terminie mogła zostać zarządzona na dzień wolny między 27 kwietnia a 22 maja 2020 (II tura odpowiednio między 11 maja a 5 czerwca 2020). Ostatecznie marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła wybory na 10 maja 2020. Głosowanie (I tura) miało odbyć się w godzinach 7:00–21:00. W międzyczasie Poczta Polska przygotowywała karty głosowań do wysłania oraz - zdaniem wielu bezprawnie - wnioskowała do samorządów o udzielenie danych adresowych wyborców. 

Zdawało się, że nic nie jest dostatecznie przygotowane, bo nie ma wystarczająco dużo czasu. 

Wybory kopertowe. Dlaczego się nie odbyły

W społeczeństwie wrzało. Wielu wyborców zadeklarowało chęć zbojkotowania wyborów, nie wierząc w kompetencje Poczty Polskiej i PKW do przeprowadzenia uczciwych i rzetelnych wyborów. Wybory 10 maja miały swoich przeciwników w samym rządzie - ich twarzą był Jarosław Gowin, który przez wybory nawet zdecydował się odejść z rządu. 

Po długich tygodniach kryzysu politycznego, wieczorem 6 maja doszło do spotkania Kaczyński - Gowin. Ich porozumienie pozwoliło przesunąć wybory o kilka miesięcy. 

Dziś miała miejsce konferencja prasowa Mariana Banasia odnośnie wyborów kopertowych. Zdaniem prezesa NIK organizacja wyborów była nielegalna. Premier Morawiecki nie odniósł się do ustaleń Najwyższej Izby Kontroli. 

Marian Banaś ujawnia raport NIK o "wyborach kopertowych". Miażdżące dla PiS szczegóły! Jest reakcja rządu [Zapis relacji na żywo]

Morawiecki w koszmarnej sytuacji po raporcie NIK

CBA przeszukuje dom syna Mariana Banasia

Czy wybory prezydenckie mogły być sfałszowane?