Syn Wałęsy alarmuje: Wybory mogły być SFAŁSZOWANE. Ważny apel przed drugą turą

i

Autor: Piotr Zagiell/East News Syn Wałęsy alarmuje: Wybory mogły być SFAŁSZOWANE. Ważny apel przed drugą turą

Wybory mogą być SFAŁSZOWANE? Syn Wałęsy ujawnia szokujące fakty

2020-07-02 8:15

Wybory prezydenckie 2020. Trwa walka o wyborców pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim przed drugą turą wyborów prezydenckich, którą zaplanowano na niedzielę 12 lipca. W pierwszej turze urzędujący prezydent uzyskał poparcie 43,5 proc. Polaków, natomiast kandydat Koalicji Obywatelskiej mógł się pochwalić 30,46 proc. głosów. Czy te oficjalne wyniki podane przez PKW są na pewno prawdziwe? Wątpliwość w tej sprawie publicznie wyraził na swoim Facebooku Jarosław Wałęsy. Syn Lecha Wałęsy wkleił na swoją tablicę wpis pani Małgorzaty Kieres, która jako "mąż zaufania" pracowała w jednej z krakowskich komisji. Lista zaniechań i zaniedbań, których się dopatrzyła, w opinii Wałęsy mocno daje do myślenia!

Jak wynika z ostatecznych danych, opublikowanych przez Państwową Komisję Wyborczą, na Andrzeja Dudę zagłosowało w pierwszej turze wyborów 8 450 513 Polaków. Rafał Trzaskowski uzyskał natomiast poparcie 5 917 340 wyborców. Różnica pomiędzy nimi jest więc niebagatelna i wynosi 2 533 173 głosów. Umieszczony przez Jarosława Wałęsę wpis sugeruje jednak, że doszło do potężnych manipulacji i zachowań niezgodnych z prawem przy przeprowadzaniu wyborów. Pani Małgorzata Kieres, ze sztabu urzędującego prezydenta Warszawy, zasiadała jako mąż stanu w jednej z krakowskich komisji wyborczych. - Byłam mężem zaufania w komisji, gdzie nie znano procedur liczenia głosów, dochodziło do pomyłek, ale raczej wynikających ze zmęczenia, niż chęci oszustwa - zaczęła swój mocno pesymistyczny wpis.

Zobacz także: Nowy sondaż prezydencki. Duda w euforii, Trzaskowski w rozpaczy. Wybory 2020

Następnie wyliczała ona zaobserwowane przez siebie nieprawidłowości. Było ich naprawdę sporo!

Express Biedrzyckiej - Tomasz Siemoniak: Prezydentura Dudy, to domknięcie autorytaryzmu

Według kobiety członkowie komisji w trakcie sprawdzania list wyborców mieli w rękach długopisy, co jest zakazane. Co więcej, po wysypaniu kart z urny chcieli oni liczyć je w podgrupach (co również jest niezgodne z przepisami, ponieważ powinno się liczyć wszystko wspólnie). - Okazało się, że w "kupkach" jednego kandydata (zgadnijcie którego?) znajdują się głosy oddane na innych i one by pracowały na wynik tego kandydata, gdyż komisja nie chciała ponownie ich sprawdzać, tylko szybko policzyć ilość i pójść do domu - poinformowała Kieres. Jakby tego było mało, w innej komisji, do której czasem zaglądała, miało okazać się, że z urny "zniknęło" aż 150 kart z ważnymi głosami! - Tzn. ich liczba w urnie powinna odpowiadać ilości podpisów złożonych w spisie mieszkańców. Różnica wynosiła aż 150 kart! Zapewne domyślacie się z której kupki zniknęły - tłumaczyła. Na koniec dodała, że była również świadkiem, jak doliczono Andrzejowi Dudzie nieuzasadnione 30 głosów "przez pomyłkę", do czego po interwencji ostatecznie nie doszło.

Sprawdź: Wybory 2020. Na kogo zagłosuje syn Edwarda Gierka: Duda czy Trzaskowski? Jasna odpowiedź. WYWIAD

Nie wiesz, na kogo oddać głos w drugiej turze? Rozwiąż nasz test i to sprawdź!



QUIZ. Andrzej Duda czy Rafał Trzaskowski? Sprawdź, do którego z kandydatów ci bliżej

Pytanie 1 z 15
Wiek emerytalny

Wpis kończy się apelem. - Zebraliśmy w 5 dni prawie 2 miliony podpisów na naszego kandydata, musimy więc w 2 tygodnie znaleźć ok. 27 tysięcy osób chętnych do pracy w komisji w całej Polsce (płatne 350zl netto). W wielu komisjach (nadzorowałam kilka, na zamknięciu byłam oczywiście tylko w jednej) nie było ANI JEDNEJ osoby zgłoszonej przez nasz sztab, za to nadreprezentacja naszego głównego kontrkandydata. Zostańcie mężem zaufania, zgłoszonym przez nasz sztab (to akurat tylko charytatywnie) to wkład bardzo, bardzo ważny! Sprawdźmy, co się dzieje z naszym głosem, często oddanym z dużym wysiłkiem! Czy znajdzie się na właściwej kupce? Czy w ogóle znajdzie się na jakiejkolwiek kupce, czy też zostanie wyniesiony w plecaku do najbliższego kosza? Nigdy nie byłam zwolenniczką teorii spiskowych, wierzyłam naiwnie w demokrację i uczciwość wyborów. Do wczoraj.

Wtórował jej Wałęsa, dodając:

Wydaje mi się, że można to posłać znajomym, bo samo głosowanie to jak widać nie wszystko