[Wywiad] Adam Traczyk: Wydarzenie wyjątkowe i bulwersujące

„Super Express”: – Powinno nas dziwić, że Władimir Putin bawi na ślubie szefowej austriackiego MSZ, a w świat płyną zdjęcia rosyjskiego prezydenta tańczącego z panią minister?
Adam Traczyk: – Goszczenie prezydenta Rosji, kraju objętego unijnymi sankcjami, w ramach prywatnej uroczystości przez urzędującą minister spraw zagranicznych państwa, które dopiero co objęło prezydencję w Radzie Europejskiej, z pewnością jest wydarzeniem wyjątkowym i bulwersującym. Tym bardziej, że dla Putina to okazja do zademonstrowania, że mimo nałożonych na Rosję sankcji nie jest on na europejskich salonach całkowicie izolowany. Dodatkowego smaku dodaje fakt, że Putin pojawił się na ślubie po drodze do Mesebergu pod Berlinem, gdzie spotkał się z Angelą Merkel, która była jedną z największych orędowniczek wprowadzenia sankcji.
– Tak bliskie relacje austriackiej minister z Putinem są powodem do niepokoju?
– Wbrew pozorom Karin Kneissl nie łączy z Putinem specjalna zażyłość czy przyjaźń. Obydwoje ledwo się znają. Dlatego na pierwszy plan wysuwa się właśnie wymiar polityczny jego obecności. Kneissl, choć formalnie niezależna, objęła tekę ministerialną dzięki poparciu FPÖ, skrajnie prawicowej partii, którą łączą z Putinem i jego środowiskiem bliskie relacje. W 2016 r. w Moskwie lider FPÖ Heinz-Christian Strache podpisał z putinowską Jedną Rosja pięcioletnie porozumienie o współpracy obydwu partii. Gest Putina może więc również interpretować jako podziękowanie i docenienie FPÖ jako rosyjskiego konia trojańskiego w Europie.
– Austria to kolejny unijny kraj, którego rząd orientuje się na Moskwę i ciepło na nią spogląda. Jaki może to mieć wpływ na postrzeganie Rosji w UE i podminowywanie polskiego spojrzenia na ten kraj?
– Choć w oficjalnym komunikacie austriacki MSZ zapewnia, że obecność Putina na ślubie Kneissl nie ma wpływu na politykę Wiednia, nie ma wątpliwości, że za sprawą antyeuropejskich, skrajnie prawicowych partii, jak FPÖ czy włoska Liga wicepremiera Matteo Salviniego, grono sojuszników Putina w Europie się powiększa. To wyzwanie dla polskiej dyplomacji. Dlatego powinniśmy szukać jak najbliższych relacji ze stolicami, którym najbliżej do naszego postrzegania Rosji.
Rozmawiał Tomasz Walczak