Byłemu premierowi w łagodzeniu odczucia samotności pomaga suczka o imieniu Fiona. Co ciekawe, tak samo nazywa się kotka... Jarosława Kaczyńskiego, co na pewno musiało mocno wkurzyć prezesa PiS (CZYTAJ O TYM TUTAJ). Tym raczej Tusk jednak zbytnio się nie przejął. Poruszyć za to musiały go słowa jego córki. Kasia Tusk wymownie bowiem skomentowała fotografię, na której widnieje jej zadowolony ojciec z sympatycznym pieskiem. "Tęsknię oczywiście za Portosem (psem córki - red.), ale w Brukseli też można znaleźć fajne psie towarzystwo. To Fiona, prawdziwa gwiazda Instagramu" - tak podpisał zdjęcie były premier. Co na to Kasia? - Komuś właśnie pęka serce - napisała krótko, dodając ikonkę psa. Cóż, chyba lepiej będzie, jeśli Portos tego zdjęcia nie zobaczy...
CZYTAJ TAKŻE: OHYDZTWO! Wyciągnęli FILM z Szydło. W PiS się ZAŁAMIĄ. To zmienia wszystko