OPINIE Zalewski Rober Mazurek

i

Autor: se OPINIE Zalewski Rober Mazurek

Zalewski broni Roberta Mazurka? Padły mocne słowa. "Seta do śniadania"

2021-09-27 5:30

Urodziny redaktora Roberta Mazurka wzbudziły skrajne emocje. Część Polaków oceniła, że niczym zdrożnym jest zapraszać polityków na swoje 50-te urodziny. Inni reprezentowali zgoła odmienny pogląd. Co na ten temat ma do przekazania czytelnikom "SE" felietonista Igor Zalewski? Zapraszamy do zapoznania się z felietonem.

Pochwała urodzin

Myślałem, że już nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć w polskim życiu publicznym, ale „aferze” związanej z urodzinami Roberta Mazurka przyglądam się z niedowierzaniem. Szczypałem się sam, prosiłem bliskich, żeby mnie uszczypnęli, bo nie bardzo wierzyłem w to, co się dzieje. A kiedy przeczytałem samokrytykę opublikowaną przez Tomasza Siemoniaka, w której zapewniał on, że nie spożywał alkoholu i trzymał się daleko od polityków PiS, byłem już pewny, że to się nie dzieje naprawdę. To musiał być sen – jeden z tych groteskowych, dziwacznych i pokręconych, jakie każdemu z nas się przydarzają. Tylko dlaczego mnie akurat musi się śnić Siemoniak?

Ponieważ moi najbliżsi oraz liczne media twierdzą, że to jednak rzeczywistość, niedorzeczna, ale rzeczywistość, to chciałbym napisać kilka słów komentarza na serio. Otóż po owych urodzinach pojawiły się niepokojące głosy domagające się, by politycy różnych opcji absolutnie nie spotykali się w sytuacjach towarzyskich i broń Boże ze sobą nie rozmawiali, bo to skandal, hańba, zdrada i licho wie, co jeszcze. Otóż takie myślenie jest potwornie niebezpieczne. Politycy różnych formacji wręcz POWINNI od czasu do czasu spotykać i się rozmawiać w sytuacjach gwarantujących im pewną intymność. Dlaczego? Z dwóch powodów.

Pierwszy jest taki, że oni właściwie się nie znają i nie wiedzą, co naprawdę myślą. Postrzegają się przez pryzmat swoich mediów, które oponentów malują w jak najciemniejszych barwach. A dyskusje w których się spotykają (w mediach czy Sejmie) mają charakter publiczny, więc każdy mówi to, co chcą usłyszeć jego zwolennicy. Zatem politycy powinni od czasu do czasu zasiąść w głębokich skórzanych fotelach i ze szklaneczką whisky porozmawiać, by zobaczyć swego oponenta takim, jaki jest w istocie, a nie jakim przedstawiają go „Wiadomości” czy TVN24.

Po drugie, jest kilka takich spraw, które powinny być wyjęte z politycznego sporu i musi być zbudowany wokół nich konsensus. Ogromną wadą polskiej polityki jest fakt, że tak się nie dzieje i że np. w sprawie kryzysu białoruskiego rząd i opozycja nie mówią jednym głosem. Ale takiego porozumienia nie da się budować przy telewizyjnych reflektorach i w obecności publiczności. To trzeba robić w ciszy i spokoju, najlepiej właśnie w owych skórzanych fotelach, choć może dzisiaj lepiej, żeby to była ekoskóra.

Zatem pogawędka u kogoś na urodzinach to nie zbrodnia. To polityka. Od zawsze prowadzono ją w sytuacjach towarzyskich, na balach, rautach, w klubowych salach czy na polowaniach. Kto chce tego zabronić, jest po prostu ignorantem.

Express Biedrzyckiej - Jacek Karnowski: Polski Ład zniszczy samorządy. PiS walczy ze wszystkim, co niezależne
Sonda
Czy sondaże wyborcze mają sens?