Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie miał skrupułów i bezlitośnie oddalił skargę na decyzję wojewody! Lesbijki nawet nie próbowały ukrywać żalu: - Nie jestem z tego wyroku uzasadniona, w szczególności z jego uzasadnienia - przed kamerami portalu wp.pl wyznała Emilia Barabasz, małżonka dziennikarki, zawodowo adwokat.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, w swoim uzasadnieniu, sąd nie patyczkował się z paniami. - W tym aspekcie należy przywołać artykuł 18 Konstytucji. Zgodnie z tym przepisem, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, małżeństwo, rodzicielstwo, znajduje się pod ochroną i opieką Rzeczyspopolitej Polskiej - argumentował sędzia Grzegorz Rząsa. - W ustawie zasadnicznej zdefiniowano zatem wprost małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny - dodał. Jak mówił, przepis został wprowadzony po to, by „zapobiec legalizacji małżeństw homoseksualnych w Polsce”.
Dlaczego w ogóle panie się zdecydowały? - Ta nasza skarga to nie jest w ogóle publicystyka. To nie jest gra polityczna, akt sprzeciwu. To jest rzetelnie napisany wniosek o to, aby państwo polskie zaczęło rozpoznawać małżeństwa zawarte za granicą - żaliła się Kowalska. - Chodzi wyłącznie o to, żebyśmy wiedziały - i ja, i Emi - jakiego stanu cywilnego jesteśmy przed urzędami. Zależnie od tego, gdzie składamy jakieś oświadczenie raz ja jestem stanu wolnego, a raz jestem zamężna - dodała.