Wideo
Pogoda
Quizy
W momencie w którym Strajk Kobiet przybierał na sile, Jarosław Kaczyński postanowił tylko dolać oliwy do ognia. Prezes PiS wygłosił oświadczenie, z którego wynikało, że jego partia nie zamierza robić ani kroku w tył. - Mamy ciężkie stadium epidemii, stan, w którym zgromadzenia powyżej 5 osób są zakazane. Stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, uczestniczą w nich, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, dopuszczają się poważnego przestępstwa - mówił. Bardzo gorąco było również podczas ostatniego posiedzenia Sejmu, gdzie Kaczyński wpadł w prawdziwą furię. - Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice esesmańskie. To po pierwsze, a po drugie wszystkie te demonstracje, które żeście popierali, kosztowały już życie wielu osób, macie krew na rękach, łamiecie artykuł 165. Powtarzam, nie powinno was być w tej Izbie. Dopuściliście się zbrodni. Kiedy w Polsce będzie praworządność to wielu z Was będzie siedziało - zapowiadał prezes PiS.
Ostatnie przemówienia Kaczyńskiego nie uszły uwadze Jadwigi Staniszkis, która była dziś gościem w TOK FM. Jej zdaniem prezes PiS jest "wewnętrznie rozbity po śmierci brata". - To taka próba zemsty na losie, na świecie. To powoduje takie poczucie niejasności. Myślę, że takie motywy nim kierują. Trudno to zaakceptować. To nie wygląda dobrze. Myślę, że jest wewnętrznie zrujnowany. Przeczekać to jest trudno, ale musimy przeczekać tę destrukcję - analizowała znana socjolog.
