W sierpniu rząd wysłuchał apelu 141 byłych opozycjonistów wzywających o poprawę losu dawnych działaczy, którzy dostają niskie świadczenia. W ekspresowym tempie uchwalono ustawę podwyższającą emerytury takich osób do 2400 zł, którą podpisał prezydent.
Pomysłodawcy apelu: Jarosław Maciej Goliszewski, fotograf pierwszej Solidarności, i Leszek Stal, były redaktor i drukarz, przygotowali ze współpracownikami poprawkę do ustawy, która miała objąć większą grupę byłych działaczy. – Chodzi o uznanie przez ZUS okresów pracy w podziemiu oraz represjonowania (przebywanie w więzieniach) jako okresów składkowych. Dzięki temu ZUS na nowo przeliczyłby, a następnie podwyższył świadczenia – tłumaczy nam Goliszewski.
Według szacunków średnia podwyżka emerytury wyniesie 200–300 zł, a niektórzy dostaną nawet 500 zł więcej. Poprawka zgłoszona w Senacie nie została uwzględniona w ustawie, ale jej autorzy wraz z Grzegorzem Kostrzewą-Zorbasem przekształcili ją w senacki projekt ustawy, który trafił do Sejmu.
– Czekamy na wyznaczenie terminu czytania projektu na Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Chcielibyśmy, aby parlament szybko przyjął ustawę, a prezydent podpisał ją 10 listopada, w 40. rocznicę zarejestrowania Solidarności – mówi Goliszewski.
Nieoficjalnie wiadomo, że projekt ma poparcie samego Jarosława Kaczyńskiego, który nie ubiegał się o status działacza opozycji, ale gdyby o niego wystąpił, z pewnością by go uzyskał. I dzięki temu miałby szansę na wyższą nawet o 500 zł emeryturę!