Chrzanów. Pedofil wyszedł na wolność i od razu zgwałcił chłopca!

2014-04-08 3:00

Ten zwyrodnialec nie powinien nigdy wyjść zza krat. Roman B. (48 l.) z Chrzanowa brutalnie zgwałcił 10-letniego chłopca. Zrobił to zaledwie kilka tygodni po tym, jak wyszedł z więzienia, w którym odsiedział 12 lat za molestowanie dzieci.

Historia pedofila z Chrzanowa doskonale pokazuje, jak słabo państwo chroni swych obywateli przed niebezpiecznymi zboczeńcami. Roman B. (48 l.) całe swoje dorosłe życie spędził za kratkami. Gdy tylko wychodził na wolność, atakował dzieci, po czym znowu trafiał za kraty. Ostatnio odsiedział 12 lat za molestowanie sześciorga maluchów. Wyszedł na wolność we wrześniu ubiegłego roku. Po wyjściu na wolność przyjechał do swojego ojca.

Ale starszy mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę, że jego syn to niebezpieczny pedofil. Nie chcąc dopuścić do kolejnych tragedii, zaprowadził syna na oddział psychiatryczny w Chrzanowie.

Zgwałcił bo go wyszedł na własne żądanie

Jednak Romanowi B. najwyraźniej nie podobało się życie w zamknięciu. Dlatego już po tygodniu postanowił wypisać się na własne żądanie. I... o dziwo, mu się to udało. Szpital nie widział żadnego problemu, by zwyrodnialca puścić...

Przeczytaj: Pozwalała robić pedofilskie zdjęcia swym córkom!

Po niespełna dwóch tygodniach od wyjścia ze szpitala pedofil zaatakował. Zboczeniec wypatrzył w Chrzanowie 10-letniego chłopca, Bartka. Zwabił go na działki, do jednej z altanek. Tam brutalnie zgwałcił dziecko i uciekł.

Został ujęty następnego dnia. Trafił już przed oblicze wymiaru sprawiedliwości i czeka na wyrok.

Jedno jest pewne. On nigdy nie przestanie krzywdzić dzieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki