Filmowy Kmicic o szefie największej partii opozycyjnej nie ma nic dobrego do powiedzenia: "Kaczyński jest liderem partii o silnych bolszewickich rysach, która liczy, że głupich w społeczeństwie jest większość". A komentując jedną z wypowiedzi posła PiS Adama Hofmana (31 l.) na temat tragedii smoleńskiej stwierdza, że za takie słowa "po prostu należy publicznie bić po mordzie".
Znajomy z planu
Najciekawiej jednak robi się, kiedy Olbrychski ujawnia "Rzepie" że on i bracia Kaczyńscy mieli wspólnego znajomego. Ów "kolega z produkcji" filmu "O dwóch takich co ukradli księżyc" miał opowiadać wybitnemu aktorowi, że Kaczyńscy byli bici w szkole: "płakali wniebogłosy, że muszą wracać do szkoły, a tam to ich będą bili jeszcze bardziej niż wcześniej".
Patrz też: Kaczyński: Komorowski winny śmierci trzech polityków PiS: Gęsickiej, Natalli-Świat i Zająca
A co nasz aktor opowiada o drugiej stronie sceny politycznej? Olbrychski nie ukrywa, że głosował i będzie głosował na Platformę Obywatelską. Bardzo ciepło wypowiada się o prezydencie Bronisławie Komorowskim (59 l.): "To człowiek przewidywalny, który budzi moje zaufanie". Dużo sympatii ma też dla byłego posła PO Janusza Palikota (47 l.). "To bardzo ciekawa postać, inteligentny człowiek. Ktoś taki jest ożywczym strumykiem" - mówi o polityku z Lublina.
To żenujące
- Jestem zażenowany tym, co w tym wywiadzie zostało powiedziane - mówi nam z niesmakiem szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Pan Olbrychski jest wybitnym aktorem, ale tym razem rozminął się z rolą. W sprawach, które porusza, wyraźnie nie ma nic ciekawego do powiedzienia. Sam sobie wydaje negatywne świadectwo słowami, których używa - powiedział "Super Expressowi" oburzony poseł Mariusz Błaszczak (42 l.), szef klubu parlamentarnego PiS