Łukasz Warzecha SE.pl

i

Autor: Fotomontaż SE

Łukasz Warzecha: Brednie ministra Zagórskiego

2020-01-17 6:07

Jeśli inni ministrowie rządu PiS są równie kompetentni jak minister cyfryzacji Marek Zagórski, to niech nas Pan Bóg ma w swojej opiece.

Pan minister został postawiony w RMF FM przed wyzwaniem w postaci zablokowania dostępu do internetowego porno dzieciom. To oczywiście jest problem, ale pomysł, który przedstawił Zagórski, to rozwiązanie bardzo typowe dla PiS: centralistyczne, obojętne na kwestię prywatności, a przede wszystkim absurdalne. Pan minister stwierdził mianowicie, że rząd mógłby się „dogadać” z twórcami przeglądarek, których jest – jego zdaniem – „raptem kilku”, żeby domyślnie dostęp do porno zablokowali, a kto chce, miałby dostawać z ministerstwa jakiś kod dostępu po zweryfikowaniu wieku. Nie umiał wyjaśnić, jak te kody wydawać bez naruszania prywatności.

To od A do Z brednie, że uszy bolą. Twórców przeglądarek nie jest „raptem kilku”. Same najpopularniejsze to dziś: Edge, Chrome, Firefox, Safari, Opera, a z nowych – Vivaldi i Brave. Ta ostatnia kładzie ogromny nacisk na prywatność, więc już widzę, jak jej twórcy „dogadują się” z polskim rządem w sprawie blokowania czegokolwiek. Do tego mamy wiele mniejszych przeglądarek opartych na różnych kodach źródłowych, takich jak PaleMoon czy Avant Browser. No i oczywiście słynnego Tora – przeglądarkę domyślnie zacierającą wszelkie ślady, w bardziej zaawansowanej wersji służącą do przeglądania Darknetu – niedostępnych zwykle stron. Podejrzewam, że minister cyfryzacji po prostu nie wie, za pomocą czego można przeglądać internet.
Pomysł z kluczem dostępu w najoczywistszy sposób narusza prywatność obywateli – nie ma tu żadnej dyskusji. I owa propozycja narusza ją w sposób drastyczny, czego nie uzasadnia żaden szczytny cel.

Tymczasem problem można by załatwiać inaczej. Przede wszystkim na poziomie rodziców, bo to oni odpowiadają za dzieci. Można na przykład stworzyć rządową aplikację blokującą strony porno na poziomie komputera, routera czy telefonu komórkowego i udostępniać ją bezpłatnie we współpracy z producentami systemów operacyjnych, dostawcami internetu i sieciami komórkowymi. Do tego przygotować odpowiednią kampanię informacyjną. Kto chce – skorzysta. Kto nie – nie będzie mu to przeszkadzać.

Ale to nie PiS. Rządzący socjaliści nie są w stanie pogodzić się z tym, że jakiś problem miałby być pozostawiony do załatwienia rodzicom. Oni muszą z grubej rury, centralnie, z urzędasami i ministrami. Ten typ tak ma.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki