sąd, sędzia, wymiar sprawiedliwości

i

Autor: Wojciech Jargiło wymiar sprawiedliwości

Molestował i gwałcił niepełnosprawną 13-latkę. Dostał 4 lata więzienia

2018-11-27 9:29

Rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu Ewa Głowacka-Andler poinformowała w poniedziałkowe popołudnie o tym, że tamtejszy sędzia postanowił podtrzymać wcześniejszy wyrok ostrowskiego sądu w sprawie molestowania i gwałcenia niepełnosprawnej dziewczynki. Tym razem 55-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego został skazany na cztery lata więzienia.

Legitymujący się mianem "przyjaciela rodziny" mężczyzna w lipcu 2016 roku miał dopuścić się tych haniebnych czynów w lipcu 2016 roku. To wówczas, według aktu oskarżenia, miał wykorzystać niepełnosprawność nastolatki, "wynikający z jej upośledzenia umysłowego brak zdolności do rozpoznania znaczenia czynu". Dzięki temu miał pięciokrotnie doprowadzić ją do obcowania płciowego oraz poddania się "innej czynności seksualnej". Prokurator Jakub Siegień zdradzał: - Robił to pod pozorem wyjazdu na zakupy i przejażdżki, zapraszał do swojego samochodu, a następnie wywoził w ustronne miejsca na pole kukurydzy, na parking przed supermarketem i restauracją. Często zabierał ją do swojego mieszkania, kupował jej drobne upominki i jedzenie.

Jeszcze w tym samym roku wychowywana samotnie przez matkę dziewczynka opowiedziała o wszystkim swojej opiekunce społecznej, która natychmiast zawiadomiła prokuraturę. Jak miała przekonywać pracownica gminnego ośrodka pomocy społecznej: - Podczas jednej z rozmów wyżaliła mi się, do czego zmusza ją mężczyzna i powiedziała, że nie chce tego robić. Dziewczynka była świadkiem licznych libacji alkoholowych w jej domu rodzinnym, w których uczestniczył oskarżony mężczyzna.

Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wlkp. błyskawicznie oskarżyła 53-letniego wówczas męzczyznę. Ten jednak od samego początku nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów.

Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. skazał mężczyznę na 4 lata pozbawienia wolności i 10 lat zakazu kontaktowania się z ofiarą. Zdecydował też o wypłacie zadośćuczynienia dla pokrzywdzonej w kwocie 5 tysięcy złotych i pokrycia kosztów sądowych w wysokości 8 tysięcy złotych.

Obrońca mężczyzny złożył apelację, dzięki czemu sprawa trafiła do Kalisza. Tam zadecydowano, że proces będzie niejawny (ze względu na dobro pokrzywdzonej). Podczas rozprawy sąd przesłuchał 12 świadków - wśród nich matkę, wujka, siostrę pokrzywdzonej oraz pracownicę opieki społecznej. Ostatecznie zapadła decyzja o utrzymaniu decyzji sądu I instancji. Nie przyznający się do zarzucanych mu czynów mężczyzna może teraz złożyć jeszcze kasację do Sądu Najwyższego w Warszawie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki