Policjanci chcą ukarać SEKS komendanta

2013-06-03 10:33

Policjanci z Opola są zbulwersowani pikantnymi seksnagraniami rozmów ich szefa z podwładną! Funkcjonariusze należący do NSZZ Policjantów domagają się, by ich przełożony Leszek Marzec został surowo ukarany! Chcą, by sprawą zajęła się prokuratura. Protestują także mieszkańcy Opola.

Od kilku dni publikujemy stenogramy z rozmowy odwołanego szefa opolskiej policji Leszka Marca z jego podwładną, z którą łączył go romans. Nagrania są pełne wulgaryzmów. Komendant i jego kochanka rozmawiają o seksie bez zabezpieczeń, o tym, że mają go za mało, a także zdradzają seksualne skłonności innych funkcjonariuszy. Co stało się z ohaterami seksafery? Przeciwko policjantce wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Przez najbliższe miesiące będzie otrzymywała połowę wynagrodzenia. Grozi jej też wyrzucenie z policji. Z kolei Marzec stracił stanowisko, ale od razu złożył wniosek o przejście na emeryturę. I teraz, jak pisały media, na jego konto będzie wpływać grubo ponad 10 tys. zł miesięcznie. Dostał też ok. 80 tys. zł odprawy. Nie poniósł więc dotkliwszych konsekwencji! I m.in. właśnie to bulwersuje policyjnych związkowców, którzy twierdzą, że komendant naruszył dobre imię policji i powinien za to odpowiedzieć!

>>> Seksafera w Opolu. Policjant: Nie jeździłem na prostytutki

Skierowali już wniosek do Prokuratury Okręgowej w Opolu w zakresie postępowania wyjaśniającego z art. 212 p. 1 k.k.: "Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku".

Niech prokurator to zbada

Benedykt Nowak, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Opolu: - Upublicznienie okoliczności i treści rozmowy spowodowało znaczne szkody na wizerunku policji jako instytucji, jak również podważyło w znaczny sposób społeczne zaufanie organów ścigania, które wszyscy policjanci swoją codzienną trudną służbą próbują budować. Dlatego zdecydowaliśmy się wystąpić z wnioskiem do prokuratury.

"Pan Marzec naruszył dobra polskiej policji, deprecjonując jej honor, godność i wizerunek. (...) Winien być zawieszony w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego. Uważamy, że działania Pana Marca, jako pierwszego policjanta garnizonu opolskiego w tzw. seks-aferze w bardzo istotnym stopniu osłabiają na długi czas zdolność funkcjonariuszy garnizonu opolskiego przy realizacji ustawowych zadań. Jednocześnie oczekujemy wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które dopuściły do przejścia Pana Marca na emeryturę bez konsekwencji dyscyplinarnych".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki