Jakim trzeba być zwyrodnialcem, by tak skrzywdzić 13-miesięczne dziecko, które dopiero co zrobiło pierwsze kroki w swoim życiu, zadać mu tak ogromny ból i narazić je na śmierć?! Te pytania nie wychodzą z głowy sąsiadom Małgosi (imię dziecka zostało zmienione), zwłaszcza że wielokrotnie mijali na chodniku jej oprawcę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Strzał rozerwał głowę Kristiny! PRZERAŻAJĄCE szczegóły zbrodni [ZDJĘCIA]
Podejrzany to Łukasz K (32 l.), wojskowy kierowca, mąż i ojciec kilkuletnich dzieci – chłopca i dziewczynki.
– Ta rodzina wyglądała na wzorową. Kochający rodzice, cudowna parka dzieci. Na osiedlu uchodzili za ideał. Moje dzieci znały ich dzieci, chodziły do ich domu, bawiły się z nimi na podwórku. Nie miałam oporów, by zostawić je pod opieką tego mężczyzny – mówi mieszkanka szczecineckiego osiedla.
Rodzice Małgosi znali podejrzanego i jego żonę. Mieszkają w jednym bloku. Odwiedzali się. Gdy więc zaszła taka potrzeba, to właśnie ich prosili o opiekę nad dzieckiem. W minioną środę też to zrobili. Byli w pracy, gdy ich Małgosia została skrzywdzona.
To rodzice zawieźli córeczkę do szpitala, gdy zauważyli na jej ubraniu ślady krwi.
– Dziecko trafiło na nasz oddział ratunkowy w poważnym stanie. W trakcie badania lekarz stwierdził obecność rany krocza. Konsultacje ginekologiczna i pediatryczna potwierdziły wstępne rozpoznanie – mówi Marek Ogrodziński, dyrektor ds. medycznych szpitala w Szczecinku.
Szpital zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, podejrzewając, iż uraz powstał w wyniku czynu nierządnego. W konsekwencji Łukasz K. został zatrzymany, a śledczy postawili mu zarzut zgwałcenia dziecka ze szczególnym okrucieństwem. Z kolei Kinga K., żona zwyrodnialca, będzie odpowie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka, które było pod jej opieką.