Piotr L. często chodził z chłopcami po osiedlu. Ludzie zastanawiali się, dlaczego dzieciaki tak lubią szewca.
- Widziałam, jak wchodził z nimi do marketu - mówi pani Celina W. (58 l.).
- Młodszym chłopcom kupił cukierki, a jednemu starszemu, który miał może ze czternaście lat, piwo. Zwróciłam mu uwagę, że nie rozpija się dzieci. On tylko burknął, że to nie moja sprawa - dodaje.
Prawdziwa natura uczynnego i uśmiechniętego zazwyczaj rzemieślnika wyszła na jaw, gdy na posterunek policji zgłosili się rodzice 10-latka, który często gościł w zakładzie szewskim. Powiadomili funkcjonariuszy, że Piotr L. molestował ich syna. Zboczony szewc obiecał chłopcu 20 zł, by zabawiać się jego przyrodzeniem.
Piotr L. został zatrzymany.
- Przedstawiliśmy mężczyźnie zarzut molestowania nieletniego poniżej 15. roku życia - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Siedlcach Jarosław Wardak. Sąd aresztował szewca na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat więzienia.