Sprawa ratownika-pedofila z sieradzkiego basenu miejskiego toczyła się od września 2015 roku. Oskarżony Dariusz G. pracował na pływalni, która podlega pod Szkołę Podstawową nr 10 w Sieradzu. Tam dopuścił się przestępstwa wobec trzech małoletnich dziewczynek. - Doprowadził dwunastolatkę do poddania się innej czynności seksualnej, a następnie doprowadził ją do innej czynności seksualnej polegającą na dotykaniu jego - mówiła na sali sądowej sędzina Aneta Świniarska. - Ponadto kilkakrotnie doprowadził dwie małoletnie w wieku jedenastu lat do poddania się innej czynności seksualnej. - Gdyby tego było mało, na komputerze mężczyzny znaleziono pornografię dziecięcą. - Posiadał i przechowywał na swoim komputerze zdjęcia o charakterze pornograficznym z udziałem osób małoletnich poniżej piętnastego roku życia - tłumaczyła Aneta Świniarska odczytując wyrok.
Sąd skazał pedofila na 5 lat pozbawienia wolności, jednak obydwie strony są niezadowolone z wyroku. Prokuratorzy chcą ostrzejszego wymiaru kary, zaś obrońca Dariusza G. wnioskuje o łagodniejszy wyrok. - Oczywiście, mamy zamiar odwoływać się wraz z moim klientem od tego wyroku - komentuje mecenas Aneta Łuczyńska, która broni Dariusza G. Z drugiej strony, prokurator Jolanta Szkilnik, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, liczy na wyższy wyrok. - Prokurator wnioskował o wymierzenie kary łącznej siedmiu lat pozbawienia wolności - powiedziała. Obydwie strony zamierzają złożyć apelację.
Zobacz: Działacz Sierpnia 80' UMÓWIŁ się na seks z 14-latką. Wpadł w ręce policji
Przeczytaj też: Wejherowo: Ksiądz wysyłał dzieciom zdjęcia PENISA. Są zarzuty
Polecamy: Skandalicznie niski wyrok sądu! Przejechał i zgwałcił 20-latkę