Szef policji broni sekskomendanta z Opola

2013-06-20 4:00

- Komendant z Opola dobrze pracował. Jedno wydarzenie nie może przekreślać jego zasług - stwierdził komendant główny policji Marek Działoszyński (51 l.) w RMF FM.

Szef policji postanowił więc wziąć w obronę komendanta Leszka Marca, który na ujawnionych taśmach opowiadał m.in. o łączących go stosunkach intymnych z jedną z jego podwładnych. Szef policji zdradził, że policjantka, nagrana w rozmowie z szefem, może pozostać na służbie. Nie będzie jednak piastować dotychczasowego stanowiska.

>>> Ofiara sekskomendanta z Opola: Policja mnie nęka!

Działoszyński powiedział też, w jaki sposób doszło do nagrania rozmowy Marca. - Najprawdopodobniej to było przypadkowe włączenie sprzętu do telekonferencji na biurku komendanta - dodał Działoszyński. W związku z aferą w opolskiej komendzie nie ma on jednak zamiaru podawać się do dymisji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki