"Problemy z zachowaniem na fotelu stomatologicznym (strach, niechęć do otwierania jamy ustnej) mogą świadczyć o znęcaniu się psychicznym opiekuna nad dzieckiem, stosowaniu przemocy, a wreszcie wykorzystywaniu seksualnym"
"Strach i niepokój dziecka na fotelu dentystycznym, a dodatkowo nieradzenie sobie z zachowaniem dziecka mogą świadczyć o przemocy psychicznej stosowanej przez rodziców wobec dzieci"
Patrz: Odszedłem z Kościoła bo boję się pedofilów
Marek Michalak wielokrotnie był już krytykowany. Choćby przez Jerzego Owsiaka (60 l.), który grzmiał swego czasu, aby odwołać go z funkcji. Ale podręcznik "Rola lekarza dentysty w rozpoznawaniu objawów przemocy wobec dzieci", który szczegółowo przeanalizował "Super Express", to szczyt szczytów!
Autorzy tej książeczki przekonują, że strach przed dentystą u dzieci może być dowodem na znęcanie się psychiczne, wykorzystywanie seksualne, przemoc czy zaniedbania.
"Kiedy rodzic nie jest obecny w gabinecie, dzieci, które doświadczają przemocy psychicznej, często nagle stają się konfliktowe, marudne lub odwrotnie: zmieszane, wycofane, czujne, niespokojne, nie potrafią się skoncentrować" - oto kolejna z wielkich myśli.
Przeczytaj: Pedofilia, czyli najbardziej skrywane grzechy Kościoła
W broszurze można znaleźć nawet wzór listu, który stomatolog powinien wysłać do rodziców, jeśli wizyta kilkakrotnie zostanie odwołana. "W przypadku ponownego braku odpowiedzi z Pana/Pani strony na nasz apel będziemy zmuszeni skontaktować się w tej sprawie z opieką społeczną" - czytamy.
Wszystko dlatego, że odwołanie wizyty, zdaniem autorów książki, może być dowodem strachu przed ujawnieniem przemocy stosowanej wobec dziecka.
- To są jakieś bzdury. To absurdalne tezy autorów podręcznika! - mówią psycholodzy, których cytujemy niżej.
Zobacz: Pedofil recydywista z Małopolski wyszedł na wolność. Znów zaatakował!
Kto stworzył takie dzieło? Rodzina Marka Michalaka: brat i bratowa, czyli stomatolodzy Maciej i Izabela Michalakowie. Wydanie tej publikacji kosztowało prawie 7 tys. zł. Rzecznik praw dziecka zapewnia, że autorzy opracowali ten materiał nieodpłatnie. I przekonuje, że to dzieło jest niezbędne w każdym gabinecie dentystycznym.
Nawiedzeni ludzie napisali bzdury. Dzieci boją się dentysty
Elżbieta Kuźniak, psycholog z Uniwersytetu Łódzkiego:
- To, że dziecko dziwnie zachowuje się na fotelu dentystycznym, np. zamyka buzię czy się boi, wcale nie świadczy o tym, że może być wykorzystywane seksualnie czy doświadczać przemocy ze strony opiekunów! To są jakieś bzdury, a lekarze dentyści, którzy napisali ten poradnik, są chyba z typu nawiedzonych.
Siedząc w fotelu dentystycznym, dziecko może się najzwyczajniej w świecie bać samego zabiegu. Sama mam ponad 60 lat i jak mam wybrać się do stomatologa, to wizytę przeżywam już dzień wcześniej. Poza tym stomatolog nie jest przecież psychologiem, który może stwierdzić, że dziecko jest bite czy wykorzystywane seksualnie. Nie pojmuję tego.
Tezy stomatologów są absurdalne. To istne kuriozum
Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog z UJ:
- Nie ma absolutnie żadnego związku między tym, że dziecko, siedząc w fotelu stomatologicznym i zamykając w tym czasie buzię, a tym, że może być bite i wykorzystywane seksualnie przez rodziców! Obawa przed dentystą cechuje zarówno dzieci, jak i dorosłych i jest naturalne, że ludzie zamykają usta ze strachu przed bólem. A mówienie o przemocy seksualnej uznaję za istne kuriozum.
Kto wymyślił takie bzdury?! Niestety, dobroć rzecznika praw dziecka przekroczyła wielkość rozumu. Zastanawiam się, dlaczego akurat lekarz dentysta pisał taki poradnik, a nie choćby psycholog czy pedagog. Tezy stomatologów uważam za absurdalne.