Wypuszczą na wolność seryjnych morderców, gwałcicieli i dzieciobójców

2012-11-20 3:00

Po wyjściu z więzienia będę nadal zabijał! - odgrażał się podczas procesu seryjny dzieciobójca Mariusz Trynkiewicz (50 l.). "Potwór z Piotrkowa" ma opuścić więzienną celę w przyszłym roku. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (50 l.) chce temu zapobiec, wysyłając najgroźniejszych przestępców po odbyciu kary do zakładów psychiatrycznych. Niektórym ten pomysł się jednak nie podoba!

Dzieciobójcy, seryjni mordercy i gwałciciele - ci zwyrodnialcy w ciągu kilku najbliższych lat zaczną opuszczać więzienia. Tak jak Mariusz Trynkiewicz w czasach PRL zostali skazani na karę śmierci, ale uniknęli stryczka. W wyniku późniejszego moratorium zamieniono im bowiem kary śmierci na 25 lat więzienia.

Teraz minister sprawiedliwođci Jarosław Gowin chce odizolować tych morderców, jeszcze zanim wyjdą na wolność. Projekt nowelizacji Kodeksu karnego przedstawiony przez ministra zakłada m.in. możliwość zastosowania przymusowego leczenia w zakładzie psychiatrycznym wobec przestępców, którzy po odbyciu kary mogą nadal stwarzać zagrożenie. Tę nowelizację krytykuje jednak krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii, prof. Marek Jarema.

Profesor twierdzi, że nie można wysyłać do zakładów psychiatrycznych morderców, którzy nie są chorzy. - Nie widziałem jeszcze tego projektu, ale z tego, co wiem, muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Pomysł kierowania do zakładów psychiatrycznych osób, które nie są chore, jest nie do zaakceptowania! Z punktu widzenia psychiatrii sądowej to nie są osoby, które popełniły czyn w stanie niepoczytalności. Skoro te osoby są uznane za poczytalne, to nie ma powodu, żeby pakować je teraz do szpitali psychiatrycznych - mówi nam prof. Jarema.

Zapis dotyczący odizolowania zwyrodnialców nie podoba się także kierownikowi Katedry Kryminalistyki na Wydziale Prawa, prof. Tadeuszowi J. Tomaszewskiemu (57 l.). Tomaszewski uważa, że w tym przypadku prawo działa wstecz. - Z jednej strony rozumiem intencję, ale to jest prawo, które działa trochę do tyłu. To zapis, który będzie dotyczył osób już skazanych i osadzonych - mówi profesor.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki