Przemek cierpi na porażenie mózgowe. – Gdy się urodził, lekarze mówili, że będzie „warzywem” – opowiada jego mama Urszula Koczuk (55 l.). Tylko dzięki jej miłości i trosce 28-letni dziś mężczyzna chodzi, mówi, a nawet czyta komiksy. Ma jednak spore kłopoty z niektórymi podstawowymi czynnościami, nie potrafi ukroić chleba czy płynnie pisać. Dokucza mu też depresja. Jako nastolatek wiele czasu spędzał w szpitalach i sanatoriach w całej Polsce. Z każdego wyjazdu przywoził widokówkę i tak rozpoczęła się jego kolekcjonerska pasja. Dwa lata temu krewna Przemka poprosiła znajomych, by wysyłali do niego pocztówki. Przez ten czas nazbierało się ich już około dwustu, ale on marzy, aby mieć choć jedną z każdego kraju świata i z wszystkich miast w Polsce. – Gdy dostaję widokówki z pozdrowieniami i życzeniami zdrowia, od razu chce mi się żyć. Myślę o tych ludziach, którzy do mnie napisali i daje mi to ogromną siłę – mówi Przemek i prosi: – Piszcie do mnie!
Widokówki można wysyłać na adres: Przemysław Podoliński, ul. Lipowa 19, 17-240 Czeremcha