Krwistoczerwone wschody i zachody słońca, pomarańczowe niebo w ciągu dnia, błoto lecące z nieba i dziwny osad na samochodach i oknach! Tego wszystkiego będziemy mogli doświadczyć już w środę, a może jeszcze wcześniej. Jednak to nie żadne złowieszcze znaki ani katastrofa, tylko… piasek z Sahary. Niesiony wiatrem pył saharyjski dotarł do Wielkiej Brytanii i powietrzną drogą kieruje się teraz prosto na Polskę i Ukrainę.
Na szczęście nie jest groźny, może być jedynie uciążliwy, bo brudzi szyby. Dlatego wizytę na myjni samochodowej czy wywieszanie prania na balkon lepiej odłożyć na przyszły tydzień. A najgorsze, że całe świąteczne mycie okien na nic z powodu niesfornego saharyjskiego piachu!