6-latka straciła w bombardowaniu mamę i czworo rodzeństwa! Jednak jej ojciec cudem przeżył. Do tragedii doszło w mieście Gaza w niedzielę, która była najkrawszym dniem izraelskich bombardowań. Liczba ofiar rośnie z każdą godziną. Zginęły 42 osoby, spora część z nich to przypadkowi cywile. Rodzina Suzy Eshkuntana (6 l.) schroniła się w pokoju, który wzięli za bezpieczny, ale jedna z rakiet niestety w niego trafiła. "Nagle pojawiła się dziwna rakieta, widziałem płomienie, ogień, zniszczyła dwie ściany" - opowiada Reutersowi ojciec Suzy ze szpitalnego łóżka. - Słyszałem, jak mówj syn Zain woła: 'Tatusiu, tatusiu!", ale ne mogłem się odwrócić w jego stronę, bo byłem uwięziony pod gruzami - dodaje mężczyzna.
NIE PRZEGAP: Cud! Wydobyli żywe niemowlę z gruzów. Wojna na Bliskim Wschodzie, rekordowa liczba ofiar
Po siedmiu godzinach z ruin domu wyciągnięto ciała matki 6-latki i czworga jej rodzeństwa. Dziewczynka i jej ojciec przetrwali. Wymiana ognia między Izraelem a Strefą Gazy trwa od 10 maja. Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podało, że w niedzielę w izraelskich nalotach zginęło 42 Palestyńczyków, w tym ośmioro dzieci. Liczba ofiar po stronie palestyńskiej wynosi 188 zabitych, w tym 55 dzieci, oraz 1230 rannych. Jak podaje Izrael, rakiety Hamasu zabiły na jego terytorium 10 osób i raniły 288.