Rosja przeciwko całemu Zachodowi! To, co zaczęło się od rzekomych ćwiczeń rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą, zmieniło się w otwarte gromadzenie armii Putina wkoło Ukrainy i doprowadziło do stanu, który przypomina nową zimną wojnę. - To bardzo niebezpieczna sytuacja – mówi Josep Borrell, szef dyplomacji Unii Europejskiej i wzywa Rosję do wycofania oddziałów. Według władz w Kijowie Rosja zmieniła Krym w jeden wielki obóz wojskowy, a amerykański generał Philip Breedlove ujawnia, że zgromadzono tam już nawet szpitale polowe, artylerię i zaopatrzenie wojsk. - Jeszcze trzy, cztery dni temu wyglądało to na pokaz siły – dodaje generał. Według Kijowa do granic zbliżyło się już nawet 110 tysięcy żołnierzy rosyjskich – najpierw było ich 80 tysięcy, potem ich liczba miała wzrosnąć. Co na to Zachód? Prezydent Estonii wzywa do zamrożenia rosyjskich wiz, Emmanuel Macron apeluje o wyznaczenie „czerwonej linii”, której Putin nie może przekroczyć.
NIE PRZEGAP: Nawalny UMRZE za kilka dni! Jego rzeczniczka mówi o MORDERSTWIE
Nie należąca już do UE Wielka Brytania zdecydowała się na najmocniejszy ruch i wysłała na Morze Czarne swoje okręty wojenne, mają dopłynąć tam w maju. W odpowiedzi Rosja ogłosiła, że zawiesza prawo żeglugi dla obcych okrętów na niektórych obszarach wokół Krymu od 24 kwietnia do 31 października, ale dementuje doniesienia o całkowitej blokadzie Cieśniny Kerczeńskiej. "Wzywamy Rosję do zagwarantowania swobodnego dostępu do ukraińskich portów na Morzu Azowskim i umożliwienia swobody żeglugi" - głosi oświadczenie NATO. Rosja utrzymuje, że nie dąży do wojny. Jednak może mieć interes w otwartym zajęciu wschodniej Ukrainy, choćby w celu zapewnienia dostaw wody dla zaanektowanego w 2014 roku Krymu. Przedstawiciele Kremla przyznawali niedawno, że „obrona” obywateli rosyjskich mieszkających w separatystycznych republikach donieckiej i ługańskiej może być konieczna.