Czy grozi nam klimatyczna katastrofa jeszcze w 2020 roku? Naukowcy są pewni - może ona nadejść o wiele szybciej, niż nam się wydaje! Do takich wniosków doprowadziło ich szokujące odkrycie dokonane niedaleko Rosji. Otóż w rejonie Morza Łaptiewów, u wybrzeży wschodniej części Syberii zaczęły wydobywać się spod topniejących śniegów ogromne ilości metanu, gazu cieplarnianego.
Dotychczas znajdujący się 350 metrów pod powierzchnią morza metan pozostawał w lodowej pułapce, jednak globalne ocieplenie sprawiło, że groźny gaz zaczął wydobywać się na zewnątrz, ponieważ śnieżna pokrywa Syberii topnieje w zastraszającym tempie. Teraz poziom metanu nad Oceanem Arktycznym jest nawet osiem razy wyższy niż wcześniej. Jak podreślają badacze z Uniwersytetu Sztokholmskiego, skutki emisji metanu nie nastąpią od razu, jednak rozpoczęcie procesu uwalniania się gazów cieplarnianych spod syberyjskiej zmarzliny znacznie przyspieszy globalne ocieplenie.