Kosmiczny dramat Elona Muska! Kolejny prototyp rakiety SpaceX w spektakularny sposób eksplodował na lądowisku w Teksasie. Prototyp Starship co prawda pomyślnie wystartował, wzbił się na wysokość 10 kilometrów, a potem zgodnie z planem opadał nad Zatoką Meksykańską, jednak tuż po dotknięciu ziemi doszło do gigantycznej eksplozji, która ponownie wyrzuciła rakietę w powietrze. A wydawało się, że tym razem będzie sukces! John Insprucker ze SpaceX zdążył nawet radośnie powiedzieć podczas transmisji internetowej: "Do trzech razy sztuka!". Niestety, pozostaje liczyć na to, że w tym wypadku do czterech razy sztuka.
NIE PRZEGAP: Pył znad Sahary RADIOAKTYWNY! W lutym był w Europie, także w POLSCE
Wcześniej dwie inne bezzałogowe rakiety wyprodukowane przez firmę Elona Muska także eksplodowały. Ale miliarder nie zamierza się poddawać i najwyraźniej uważa te porażki za niezbędne etapy w drodze do sukcesu, które pozwolą na opracowanie jeszcze lepszej rakiety i wysłanie ludzi na Marsa. "Starship 10 wylądował w jednym kawałku!" - napisał na Twitterze nie zniechęcony do dalszych prób Elon Musk. Nie wiadomo jeszcze, co tym razem było przyczyną eksplozji rakiety. Tymczasem Musk już sprzedaje bilety na Księżyc, zamierza też wysłać ludzi na Marsa.
NIE PRZEGAP: Putin GROZI Europie i USA! Zapowiada odwet