Podczas sobotniego pogrzebu księcia Filipa na Zamku Windsor najbardziej wzruszający i zasmucający był widok królowej. Elżbieta II siedziała samotnie w wielkiej ławie, a w jej oczach widać było bezbrzeżny żal. Pożegnała męża, z którym wiodła wspólne życie przez 73 długie lata! Chociaż monarchini znana jest z silnego charakteru, świetnej formy, jasności umysłu i panowania nad emocjami, na pogrzebie wydawała się krucha, samotna i słaba. Czy to chwilowe, a może mamy do czynienia z przełomem w życiu brytyjskiej rodziny królewskiej? Według ekspertów szykuje się to drugie! Dlaczego?
NIE PRZEGAP: PILNE. Książę Harry ZOSTANIE w Wielkiej Brytanii! Sensacyjne rozmowy z Williamem!
"To punkt zwrotny w dziejach brytyjskiej monarchii" - mówi prof. Sarah Richardson, historyk z University of Warwick cytowana przez "Daily Star". Według profesor królowa Elżbieta II po ostatnim pożegnaniu męża sama pożegna się ze swoimi obowiązkami. - Myślę, że będzie wycofywać się i odchodzić w cień coraz bardziej i bardziej, ma ponad 90 lat. Widzieliśmy ją tam samą, podczas gdy Filip towarzyszył jej przez ponad 70 lat, myślę, że to symbolizuje pewien punkt zwrotny. Do pewnego stopnia to koniec pewnej epoki - uważa ekspertka. Jak dodaje, póki co monarchini dzielnie wraca do obowiązków, jednak po odejściu Filipa nic nie będzie już takie samo.