Wydawał się bogobojnym i skromnym kapłanem. Do przyjęcia końcowych święceń kapłańskich pozostało mu dosłownie kilka dni. Chodził w sutannie, spowiadał i wznosił modły wśród wiernych w swojej parafii Santa Terezinha w Brazylii. Jednak kiedy znikał na zakrystii, po chwili zmieniał się nie do poznania. Zrzucał kapłańskie szaty, wkładał zwykłą koszulkę i czerwoną czapkę z daszkiem. Do kieszeni wkładał plastikowy pistolecik i ruszał na bandycki rajd samochodem należącym do achidiecezji w Passo Fondo.
NIE PRZEGAP: Biskupi POTĘPILI szczepionki na koronawirusa! Chodzi o ABORCJĘ, jest jeden wyjątek
Chociaż dziś wierni z Santa Terezinha nie mogą w to uwierzyć, ksiądz Elizeu Moreira (27 l.) obrabował co najmniej dwa supermarkety i aptekę w Grande do Sul. Za każdym razem groził atrapą broni kasjerkom i kazał opróżniać kasę. Potem uciekał służbowym samochodem. Napady zostały nagrane przez sklepowy monitoring i policja szybko złapała bandytę. Znaleziono przy nim 350 ukradzionych dolarów i plastikowy pistolet. Ksiądz przyznał się do winy i tłumaczy swoją serię napadów... napadem szaleństwa. Trafił do aresztu i został usunięty z parafii.