Mało Rosjan nie wierzy w to, co widzą w swojej telewizji. Zaufanie do niej nie maleje

2022-11-09 19:19

Po 9 miesiącach wojny, która miała się skończyć zwycięstwem po dwóch tygodniach, społeczeństwo Federacji Rosyjskiej prawie w trzech czwartych popiera „specjalną operację wojskową”, a ciut więcej całą działalność prezydenta Władimira Putina. Wpływ na takie oceny ma nie tylko wiara w przywrócenie Rosji dawnej świetności. Spory, jeśli nie zasadniczy, udział w tym ma telewizja – główne źródło informacji dla Rosjan. Co szczególne: źródło, do którego spora część odbiorców darzy zaufaniem.

Wiesti Niedieli_propaganda, telewizja rosyjska

i

Autor: screen

Jednocześnie rośnie liczba respondentów korzystających z kanałów Telegramu (komunikatora internetowego) jako źródła informacji o tym, co się dzieje. Od początku roku grono odbiorców kanałów Telegramu potroiło się – komunikuje (niezależne od Kremla) badawcze Centrum Lewady. Na marginesie: Telegram stworzył rosyjski informatyk, spółka ma siedzibę w Dubaju i co jakiś czas podkreśla, że nie ma nic wspólnego z rządem rosyjskim, gdy pojawiają się opinie, że tak nie jest. „Komunikator jest centralnym punktem ogniskowym dla rosyjskiej dezinformacji" - alarmował w czerwcu Janis Sarts, dyrektor Centrum Eksperckie NATO ds. Komunikacji Strategicznej na Łotwie.

W październiku Telegram był głównym źródłem informacji dla 33 proc. Rosjan. I o ile w Telegramie są kanały niezależne od Kremla, publikują w komunikatorze także Ukraińcy, o tyle w telewizji kanałów jest również mnóstwo, ale wszystkie mówią jednym językiem o jednym przekazie: specjalna operacja wojskowa była konieczna, bo na Ukrainie panoszył się nazizm itd. Znamy tę linię rosyjskiej polityki. Telewizję, za główne źródło informacji ma 71 proc. mieszkańców miast o populacji do 100 tys. osób. Im starsi respondenci, tym bardziej popularna jest telewizja jako główne źródło informacji, a tym samym mniej popularne są źródła alternatywne – podkreśla się w omówieniu październikowych badań. Alternatywne – nie oznacza „niezależne od władzy”.

W marcu Roskomnadzor (państwowy regulator internetu i mediów) zablokował w FR dostęp do Facebooka, Twittera i YouTube oskarżając je o… sianie dezinformacji. Z Rosji nie da się połączyć bezpośrednio z wieloma zachodnimi stronami internetowymi, w tym i polskimi. Owszem, bez problemu można na nie wejść korzystając z VPN. Trzeba jednak pamiętać, że dla większości z tych, którzy popierają Putina i mieszkają poza dużymi miastami, VPN to czarna magia. 27 lutego 2022 r., a więc trzy dni po agresji rosyjskiej na Ukrainę, dr hab. Agnieszka Legucka, analityk w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, napisała:

„W Rosji korzysta z internetu coraz więcej obywateli, ok 82% (stan na 2020 r.), co stanowi ósmy największy wynik na świecie. Najważniejsze jest to, że stał się on najważniejszym źródłem informacji dla młodych ludzi (94% osób w przedziale 18–24 lat czerpie informacje o świecie z internetu, głównie z mediów społecznościowych). Dodatkowo w upływem czasu słabnie atrakcyjność prorządowych mediów, bo Rosjanie coraz rzadziej oglądają telewizję (w 2009 r. – 94% osób, w 2020 r. – 69%) i coraz mniej ufają przekazywanym tam informacjom (w 2009 r. – 79%, w 2020 r. – 48%)...”. W październiku 2022 r. w grupie 18-24 lat ufało telewizji 25 proc. badanych, a w grupie 55+ już 64 proc. Trudno jednak spodziewać się, by zaufanie do jedynie słusznych przekazów malało, skoro poparcie dla działań Sił Zbrojnych FR deklaruje 73 proc. respondowanych…

Sonda
Czy podoba Ci się narracja "Wiadomości" TVP względem Rosji?