Do czego zdolny jest rodzic, który dowiaduje się, że jego idziecko padło ofiarą pedofila? Jak pokazał przykład Sarah Sands (38 l.) z Wielkiej Brytanii, taka osoba zdolna jest nawet do krwawej zbrodni. Kiedy Sarah zabiła swojego sąsiada pedofila w Londynie, był 2014 rok. Michael Pleasted (+77 l.) uchodził w okolicy za miłego starszego pana. Wcześniej 77-latek poprosił 12-letniego Bradleya, syna Sary, by pomagał mu w sklepie, a kobieta chętnie się zgodziła. Jednak po paru tygodniach zjawiła się w mieszkaniu sąsiada uzbrojona w kuchenny nóż. Co się stało? Jak zeznała kobieta w sądzie, dowiedziała się, że mężczyzna jest zarejestrowanym przestępcą seksualnym i molestował także jej dziecko. Bradley przyznał, że był molestowany, choć początkowo zaprzeczał - jak twierdził, ze strachu. Sarah zeznała, że chciała tylko usłyszeć od 77-latka prawdę o jego czynach, a nie zabić, ale straciła nad sobą kontrolę.
NIE PRZEGAP: Zemsta królowej Elżbiety II na księciu? Tron może być stracony
NIE PRZEGAP: Britney Spears pokazała NAGIE piersi! Szok na Instagramie
Podczas kłótni z sąsiadem wyciągnęła nóż i dźgnęła mężczyznę osiem razy. Potem sama zgłosiła się na komisariat. Proces zakończył się w 2015 roku. Kobietę skazano na siedem lat więzienia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie już po czterech. Łagodne orzeczenie uzasadniano tym, że zbrodnia została popełniona w afekcie, a afekt - opisanymi wyżej okolicznościami. Dziś Sarah Sands, od dwóch lat na wolności, udzieliła wywiadu "The Sun". Tak mówi o tym, co zrobiła: "Nigdy nie wyobrażałam sobie, że byłabym zdolna do czegoś takiego. Nie jestem z tego dumna, ale wiem, że on już nigdy nikogo nie skrzywdzi. Zrobiłam to, co każda matka zrobiłaby na moim miejscu, bo on zrobił to Bradleyowi, mojemu małemu chłopcu".